Lider słowackiej partii opozycyjnej Postępowa Słowacja Michal Szimeczka, który nazwał zamach na premiera Roberta Ficę "atakiem na demokrację", powiedział, że on, jego żona i dziecko otrzymali groźby śmierci - przekazał Reuters. To nie jedyny taki przypadek, co świadczy o skrajnych podziałach politycznych w słowackim społeczeństwie, które stały się tłem do zamachu na premiera - oceniła agencja.
Lubos Oswald, 41-letni mieszkaniec Handlovej, gdzie doszło do zamachu, powiedział agencji Reutera, że po latach pogłębiających się podziałów społecznych i toksycznej debaty publicznej należało spodziewać się tragedii.
- To nie może dłużej trwać: dwóch sąsiadów nienawidzących się za to, że nie mają tych samych poglądów politycznych – powiedział mężczyzna. Dodał, że to napięcie daje się wyczuć na posiedzeniach władz samorządowych w jego miejscowości. - Ludzie podsycają emocje i nienawiść - stwierdził.
CZYTAJ TEKST PREMIUM: "Słowacja jest w miejscu, w którym brak zaufania służy za polityczny kompas"
Groźby śmierci i wzrost mowy nienawiści
Po zamachu na premiera Słowacji zaobserwowano wzrost liczby nienawistnych komentarzy w internecie. - Atak na premiera Ficę zwiększył nienawiść w mediach społecznościowych do poziomu, jakiego wcześniej nie widzieliśmy - powiedział Jakub Suster, dyrektor słowackiego startupu zajmującego się walką z mową nienawiści w przestrzeni internetowej.
W piątek lider partii opozycyjnej Postępowa Słowacja Michal Szimeczka, który nazwał zamach na premiera "atakiem na demokrację", powiedział, że on, jego żona i dziecko otrzymali groźby śmierci - napisał Reuters.
Kilka godzin po zamachu politycy z różnych stron sceny politycznej starali się uspokoić nastroje, wicepremier i minister obrony Robert Kalinak wezwał rodaków, by "weszli na ścieżkę tolerancji". Kalinak, uchodzący na Słowacji za prawą rękę Roberta Ficy, zarzucał jednocześnie partiom opozycyjnym i mediom podsycanie nienawiści i podziałów poprzez zachęcanie do antyrządowych protestów.
- Frustracja spowodowana niekończącymi się porażkami doprowadziła do miejsca, w którym jesteśmy dziś - mówił w czwartek Kalinak, dodając, że jego zdaniem podejrzany uległ radykalizacji, ponieważ Słowacy wybrali w kwietniowych wyborach prezydenckich sojusznika premiera, Petera Pellegriniego.
Od czasu powrotu Roberta Fico na stanowisko premiera w październiku ubiegłego roku w liczącej niespełna 5,5 mln mieszkańców Słowacji regularnie dochodziło do masowych protestów, w których uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi.
Zamach na Roberta Ficę
W środę premier Słowacji Robert Fico został postrzelony po spotkaniu słowackiego rządu w miejscowości Handlova. O zamach podejrzany jest 71-letni pisarz Juraj C. ze słowackiego miasta Levice.
Szef słowackiego rządu wciąż przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Zobacz także: Najnowsze informacje o stanie zdrowia Roberta Ficy
W sobotę specjalny sąd w Pezinku w pobliżu Bratysławy, który zajmuje się najpoważniejszymi przestępstwami, zdecyduje o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego o postrzelenie i spowodowanie poważnych obrażeń ciała słowackiego premiera Roberta Ficy.
Przesłuchanie zaplanowano z kolei na 18 maja - poinformowała rzeczniczka sądu Katarina Kudjakova. Dodała, że prokurator złożył wniosek o zatrzymanie do czasu procesu podejrzanego o usiłowanie zabójstwa z premedytacją. Grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Milan Svetly/Shutterstock