W rocznicę początku "aksamitnej rewolucji", która w 1989 roku w ówczesnej Czechosłowacji oznaczała początek upadku władzy komunistów, prezydent Słowacji Zuzana Czaputova wezwała rodaków, aby nie wyjeżdżali z kraju. Podkreśliła, że Słowacja nie należy do kogoś, ale jest domem wszystkich.
Podczas wieczornej ceremonii wręczania nagród "Białe wrony" za odwagę w życiu publicznym prezydent Słowacji Zuzana Czaputova zwróciła uwagę, że wręcza je po raz ostatni. Wiosną 2024 kończy się jej kadencja i już wcześniej zdecydowała się nie kandydować na kolejną.
Czaputova powiedziała, że ma świadomość, iż wielu przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego jest obrażanych, co prowadzi ich do myśli o emigracji. Podkreśliła jednak, że Słowacja nie należy do kogoś, ale jest domem wszystkich. Rano, składając kwiaty przy Dunaju przy pomniku Wolności, nazywanym pomnikiem ofiar Żelaznej Kurtyny, podkreśliła, że demokracja nie jest doskonała, ale pozwala na wolne wybory oraz na wolność wypowiedzi.
Słowacy obchodzili rocznicę początku "aksamitnej rewolucji"
O rocznicy 17 listopada pamiętali przedstawiciele różnych partii politycznych. Zdecydowana większość z nich składała kwiaty w różnych miejscach i w różnym czasie.
W centrum Bratysławy odbył się także tradycyjny koncert, w którym obok słowackich artystów wystąpili także Czesi i Ukraińcy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock