Prezydent USA Donald Trump zaprzeczył, jakoby próbował doprowadzić do zwolnienia prokuratora specjalnego Roberta Muellera, który prowadził śledztwo w sprawie domniemanej ingerencji Rosji w amerykańskie wybory w 2016 roku. "To są fake newsy" - stwierdził w mediach społecznościowych. Jak dodał, gdyby chciał doprowadzić do zwolnienia Muellera, mógłby to zrobić.
W raporcie Muellera, opublikowanym w zeszłym tygodniu, mowa jest o naciskach Donalda Trumpa na doradcę prawnego Białego Domu Dona McGahna. Według raportu miał on zająć się zwolnieniem prokuratora specjalnego lub położyć kres jego śledztwu, jednak odmówił żądaniu prezydenta.
Trump: mogłem sam zwolnić Muellera
"To są fake newsy. Nigdy nie powiedziałem Donowi McGahnowi, aby zwolnił Roberta Muellera, mimo że miałem do tego prawo. Jeśli chciałbym zwolnić Muellera, nie potrzebowałem McGahna, aby to zrobić, mógłbym to zrobić sam" - napisał Trump w czwartek na Twitterze.
As has been incorrectly reported by the Fake News Media, I never told then White House Counsel Don McGahn to fire Robert Mueller, even though I had the legal right to do so. If I wanted to fire Mueller, I didn’t need McGahn to do it, I could have done it myself. Nevertheless,....— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 25 kwietnia 2019
"Bez względu na to, Mueller NIE został zwolniony i z szacunkiem pozwolono mu dokończyć pracę nad tym, co ja i wielu innych uważało za nielegalne dochodzenie (nie było przestępstwa), prowadzone przez przeciwnika Trumpa, który był bardzo skonfliktowany, i grupę 18 BARDZO ROZZŁOSZCZONYCH demokratów. OSUSZYĆ TO BAGNO!" - dodał amerykański prezydent.
....Mueller was NOT fired and was respectfully allowed to finish his work on what I, and many others, say was an illegal investigation (there was no crime), headed by a Trump hater who was highly conflicted, and a group of 18 VERY ANGRY Democrats. DRAIN THE SWAMP!— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 25 kwietnia 2019
"Beznadziejnie zdezorientowany"
McGahna zaatakował także prawnik Trumpa Rudy Giuliani, który byłego doradcę prawnego Białego Domu nazwał "beznadziejnie zdezorientowanym". Stwierdził też, że jego relacja z rozmowy z Trumpem na temat ewentualnego zwolnienia Muellera może być "produktem niedokładnego wspomnienia".
McGahn został wezwany przed komisję sądownictwa Izby Reprezentantów. Ma zeznawać 21 maja.
- Pan McGahn jest kluczowym świadkiem. Raport specjalnego prokuratora, nawet w zredagowanej formie, zawiera istotne dowody, że prezydent Trump dopuszczał się obstrukcji [wymiaru sprawiedliwości - red.] i innych naruszeń - tak przewodniczący komisji Jerry Nadler argumentował kilka dni temu wezwanie McGahna pod rygorem odpowiedzialności karnej.
Takim wezwaniom przeciwny jest Trump, według którego Biały Dom współpracował otwarcie z Muellerem i obecnie nie ma potrzeby, aby odbywały się kolejne zeznania przed komisją sądownictwa w Izbie Reprezentantów. Zdaniem Trumpa demokratyczni kongresmeni w ten sposób chcą zbierać polityczne punkty przeciwko prezydentowi.
Autor: asty,mm//now / Źródło: PAP