Nowojorskie metro częściowo ruszyło w czwartek rano - ogłosiły władze miasta. Normalnie funkcjonować ma 14 z 23 lnii podziemnej kolejki. Część miasta nadal boryka się z brakiem prądu. Dyplomaci ONZ musieli tymczasowo przenieść się do innej siedziby, bo budynek został zalany przez wodę.
Zarząd transportu miejskiego w Nowym Jorku podał, że metro w pełni zacznie funkcjonować za kilka dni. Część stacji i tuneli nadal jest zalana przez wodę. W niektórych miejscach Manhattanu nadal są kłopoty z dostawą prądu. Władze miasta apelują do mieszkańców o cierpliwość i korzystanie z autobusów i pociągów. W czwartek i piątek korzystanie z nich ma być darmowe. Częściowo otwarto także główny dworzec kolejowy.
Siedziba ONZ zalana Bez prądu nadal jest około 2 tysięcy domów na Manhattanie i prawie 30 tysięcy na Brooklynie - poinformowała Consolidated Edison. Dostawy prądu mają być wkrótce przywrócone. Kłopoty mają za to dyplomaci ONZ. Siedziba organizacji została częściowo zalana. Poziom wody jest na tyle wysoki, że czwartkowe spotkanie ws. Somalii musi odbyć się w innym budynku. Uszkodzona została też część instalacji elektrycznej w budynku.
Katastrofalne skutki huraganu
Dwa nowojorskie lotniska międzynarodowe - im. Johna Kennedy'ego i Newark - które nie obsługiwały pasażerów od poniedziałku z powodu huraganu, zostały w środę częściowo otwarte. Rzecznik władz lotniczych w Nowym Jorku i New Jersey Ron Marsico zaapelował do pasażerów, by przed udaniem się na lotnisko kontaktowali się ze swoim przewoźnikiem i dowiadywali, czy ich połączenie zostanie zrealizowane. Lotniska La Guardia i Teterboro pozostaną na razie zamknięte.
Huragan Sandy, który przeszedł nad wschodnim wybrzeżem USA pochłonął 57 ofiar śmiertelnych, około 8 mln ludzi na pewien czas zostało pozbawionych energii elektrycznej.
Autor: jk//gak/k / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/Siemcio