Lider hiszpańskich socjalistów Pedro Sanchez zapowiedział, że jego ugrupowanie na razie nie poprze kandydatury konserwatysty Mariano Rajoya na premiera. Grozi to przedłużeniem trwającego od siedmiu miesięcy paraliżu politycznego w kraju.
- Na dzisiaj PP nie ma żadnego poparcia. Na dzisiaj Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) potwierdza, że zagłosuje przeciwko Rajoyowi. (...) PSOE zrobi to samo, co zrobiło PP, która zagłosowała przeciwko mojej inwestyturze - oświadczył Sanchez. Wypowiadał się po prawie 1,5-godzinnym spotkaniu z Rajoyem, który jest szefem centroprawicowej Partii Ludowej (PP). Sanchez wykluczył też powstanie w Hiszpanii wielkiej koalicji PP i PSOE, ale zapewnił, że socjaliści zrobią "wszystko co możliwe", by uniknąć kolejnych wyborów parlamentarnych.
Parlamentarny pat
PSOE dysponuje 85 mandatami w niższej izbie parlamentu i może zablokować kandydaturę Rajoya. Partia wielokrotnie powtarzała, że nie poprze rządu PP, ale wielu analityków uważa, że formacja ostatecznie zmieni zdanie, by uniknąć trzecich wyborów parlamentarnych w ciągu roku. Środowym spotkaniem z Sanchezem p.o. premiera Hiszpanii Rajoy zakończył rozmowy z przywódcami innych partii, podczas których usiłował znaleźć sojuszników niezbędnych do powstania rządu. Rajoy ogłosił następnie, że będzie próbował utworzyć rząd, jeśli król Filip VI go o to poprosi. W przedterminowych wyborach 26 czerwcu PP umocniła swą pozycję, zdobywając o 14 mandatów więcej niż w poprzednich wyborach. Konserwatyści nie dysponują jednak liczącą 176 głosów większością bezwzględną w izbie niższej. Przedterminowe wybory były konieczne, gdyż od poprzednich przeprowadzonych w grudniu 2015 roku czterem głównym formacjom nie udało się porozumieć w sprawie koalicji rządzącej i zakończyć politycznego impasu.
Nie chcą trzecich wyborów
W środę przywódca liberalnej partii Ciudadanos Albert Rivera potwierdził, że jego ugrupowanie wstrzyma się od głosu podczas głosowania nad wotum zaufania dla kandydata na premiera. - Musimy znaleźć jakiś sposób odblokowania tej sytuacji i myślimy, że techniczne wstrzymanie się od głosu jest lepsze niż (...) trzecie wybory - powiedział szef Ciudadanos. Partia Rivery zdobyła w czerwcu 23 mandaty. PP mogłaby utworzyć rząd, jeśli podczas głosowania w sprawie wotum zaufania dla kandydata na premiera socjaliści także wstrzymaliby się od głosu.
Bez nadziei na szybki koniec
Nowo wybrani deputowani zbiorą się po raz pierwszy 19 lipca, a następnie Filip VI skonsultuje się z przywódcami partii i najpewniej zwróci się do jednego z nich, by próbował sformować rząd. Po grudniowym głosowaniu Rajoy odmówił możliwości utworzenia gabinetu, gdyż brakowało mu poparcia.
Nie jest jasne, kiedy mogłoby odbyć się pierwsze głosowanie w sprawie wotum zaufania dla kandydata na szefa rządu. Rajoy zapowiadał, że chciałby, aby doszło do niego do końca lipca. Wówczas mógłby spróbować sformować rząd na początku sierpnia. W pierwszym głosowaniu potrzebna jest absolutna większość głosów, czyli 176. Jeśli nie uda się jej zdobyć, po 48 godzinach dochodzi do kolejnego głosowania, w którym wymagana jest zwykła większość głosów. Jeśli także w drugim głosowaniu kandydatowi nie uda się uzyskać wymaganego poparcia, po konsultacjach z monarchą zaproponowany zostanie inny kandydat. Jeśli dwa miesiące po pierwszym głosowaniu żaden z kandydatów nie otrzyma poparcia Kongresu, król rozwiąże obie izby i zwoła nowe wybory.
Autor: mtom / Źródło: PAP