"Cała masa czerwonych flag". Ekspertka o zderzeniu Victorii z systemem

1108N000X CNB ORZECHOWSKA VICTORIA ok-0006
"Jest cała masa czerwonych flag"
Źródło: TVN24
- Ta dziewczynka już od dłuższego czasu była w potężnym kryzysie psychicznym. Tego ten policjant nie musi wiedzieć, ale jeżeli dziecko już samo informuje, to powinno go to zatrzymać - mówiła w TVN24 Jolanta Zmarzlik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Komentowała historię pokazaną przez Olgę Orzechowską w reportażu "Ja was zaskarżę". Zdaniem ekspertki "zabrakło zdrowego rozsądku, wrażliwości" w postępowaniu służb.
Rosyjskie drony zestrzelone nad Polską
Dowiedz się więcej:

Rosyjskie drony zestrzelone nad Polską

Olga Orzechowska przedstawiła w swoim reportażu "Ja was zaskarżę" historię 17-letniej Victorii z Mławy. Dziewczyna została zatrzymana przez policję za posiadanie narkotyków i przesłuchana na komendzie, w której spędziła kilkanaście godzin. Matka o zatrzymaniu, przesłuchaniu, a później zwolnieniu leczącej się psychiatrycznie córki nie została poinformowana.

Victoria przed opuszczeniem komisariatu podała policji telefon do mamy i była przekonana, że ta będzie na nią czekać. Mama Victorii nie dostała jednak telefonu, dziewczyna wyszła sama. Historia ma tragiczny finał - dziewczyna podjęła próbę samobójczą, w wyniku której została okaleczona na całe życie.

OGLĄDAJ: "Ja was zaskarżę"
CNBFoto3 (24)

"Ja was zaskarżę"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

"Jest cała masa czerwonych flag"

Specjalistka do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie Jolanta Zmarzlik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę mówiła na antenie TVN24, że w tym przypadku zderzenia dziecka z państwowymi instytucjami "jest cała masa czerwonych flag".

- Nieszczęsna komenda, która zamknęła to dziecko, przesłuchiwała i wypuściła, popełniła błąd. Wydaje mi się, że błąd nieuważności, jakiejś nadmiernej rutyny, niepomyślenia. Nie przewidzieli wszystkiego. Ale z drugiej strony trzeba powiedzieć, że przepisy też nie są ostre - zaznaczyła.

Zwróciła uwagę, że w materiale "Czarno na białym" znalazły się "wypowiedzi prawników, którzy mówią, że jest taki przepis, że małoletni powinien być przesłuchiwany w obecności rodzica albo opiekuna prawnego, ewentualnie może to być pedagog szkolny, jeśli to się odbywa na przykład w szkole". Jej zdaniem przepisy są nieprecyzyjne, bo zastrzegają, że jest taki obowiązek, "jeżeli nie ma jakichś przeciwwskazań, jeżeli nie dzieje się nic takiego, co by to utrudniało".

I - jak zaznaczyła - "zawsze można wymyślić coś, co powie się, że utrudniało".

- Ta dziewczynka już od dłuższego czasu była w potężnym kryzysie psychicznym. Tego ten policjant nie musi wiedzieć, ale jeżeli dziecko już informuje samo, to powinno go to zatrzymać. I tutaj zabrakło zdrowego rozsądku, wrażliwości na minimalnym poziomie, że nie zrobił tej jednej rzeczy, która być może sprowokowałaby inny finał, czyli nie zawiadomił matki, która powinna dziecko odebrać - powiedziała.

"Ona całą sobą mówiła: potrzebuję pomocy"

Według Zmarzlik w tej sprawie jest jeszcze jeden aspekt. Jak mówiła gościni TVN24, nastolatka "została wypuszczona sama, poszła z zamiarem samobójczym na tory". - Ale jeżeli jej to w głowie powstało, to ja wcale nie sądzę, że matka byłaby naprawdę takim dostatecznym gwarantem tego, że ona by tego nie zrobiła - powiedziała. Jej zdaniem "to dziecko nie dostało wcześniej pomocy".

- To jest wielka historia (...) na temat pomocy psychologicznej, psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży, jak bardzo jest niedostępna, jak bardzo jest to trudne, jak bardzo lekceważymy sygnały wysyłane od dzieci, jak im nie ufamy w to, co mówią, jak podważamy w ogóle to, co nam sygnalizują, kiedy proszą o pomoc - wyliczała.

Bo - mówiła - "ta dziewczynka, robiąc różne rzeczy, zażywając narkotyki, uciekając z domu, mając kłopoty w szkole, ona całą sobą mówiła: nie mieszczę się, potrzebuję pomocy".

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Czytaj także: