8 lipca około godz. 11.30 poznańscy policjanci interweniowali w sprawie awantury między kierowcami, do której doszło na zbiegu ulic Marcelińskiej i Świerzawskiej.
Wszystko zaczęło się od użycia klaksonu przez zniecierpliwionego kierowcę forda w kierunku jadącego przed nim powoli i nagle zatrzymującego kierowcy bmw. - Kierowcy wysiedli z samochodów i wywiązała się awantura - relacjonował podkomisarz Łukasz Paterski z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
19-latek uderzył 70-latka, ten upadł na ziemię
Według ustaleń policji 70-letni taksówkarz z bmw stał się agresywny wobec 19-latka z forda. - W pewnym momencie, najprawdopodobniej chcąc uniknąć agresji ze strony starszego mężczyzny, uderzył go pięścią w policzek. Ten upadł na ziemię, uderzając głową o jezdnię - tłumaczył Paterski.
Poszkodowany trafił karetką pogotowia do szpitala. Jego stan określany był jako ciężki.
Po miesiącu od zdarzenia mężczyzna zmarł w szpitalu. - Mogę potwierdzić śmierć 70-latka - mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Na razie 19-letni kierowca nie usłyszał żadnych zarzutów w sprawie. Śledczy nie wykluczają, że może się to zmienić. - To mogło być przekroczenie granic obrony koniecznej. Potrzebna jest nam ostateczna opinia z sekcji zwłok. Wiemy, że były czynniki chorobotwórcze u poszkodowanego, które też mogły przyczynić się do jego śmierci - tłumaczy Wawrzyniak.
Autorka/Autor: FC
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: IG @poznanmoment