Anne Gieske, 20-letnia studentka pielęgniarstwa z amerykańskiego Kentucky, jest jedną z ponad 150 ofiar tragedii w seulskiej dzielnicy Itaewon. Informację o jej śmierci przekazała uczelnia, potwierdził ją też ojciec zmarłej. Gieske spędzała w Korei Południowej semestr zimowy w ramach programu wymiany studenckiej.
Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę w imprezowej dzielnicy Itaewon, gdzie dziesiątki tysięcy osób bawiły się z okazji Halloween. W wąskiej uliczce pełnej barów i klubów wybuchła panika i ludzie zaczęli tratować się nawzajem, wielu z nich się udusiło. Do tej pory władze potwierdziły śmierć 154 osób, większość z nich to dwudziestokilkulatkowie. Wśród ofiar jest 26 obcokrajowców, m.in. z Chin, Japonii, Australii, Francji, Norwegii, Austrii i USA.
Tragedia w Seulu - Amerykanka wśród ofiar
Jedna ze zmarłych obywateli Stanów Zjednoczonych to 20-letnia Anne Gieske. O tym, że to ona zginęła w Seulu, poinformowała w niedzielę jej uczelnia, University of Kentucky. "Jesteśmy w kontakcie z jej rodziną i zapewnimy jej maksymalne wsparcie - teraz i w nadchodzących dniach - w momencie, gdy musi zmagać się z nieopisaną stratą. Jesteśmy również do dyspozycji wszystkich członków naszej społeczności, którzy znali ją i kochali" - podkreślono we wpisie opublikowanym na twitterowym profilu uczelni.
Swój komunikat w związku z tragiczną śmiercią studentki wydał też rektor uniwersytetu, Eli Capilouto. Przekazał w nim, że Gieske pochodziła z północnego Kentucky i studiowała pielęgniarstwo. W ramach wymiany międzynarodowej na semestr zimowy wyjechała do Korei Południowej. Capilouto dodał, że w tym kraju przebywa obecnie również dwóch innych studentów i jeden członek kadry naukowej University of Kentucky. Cała trójka potwierdziła, że jest bezpieczna.
Głos w sprawie śmierci Gieske zabrała również jej rodzina. "Jesteśmy kompletnie załamani i zdruzgotani stratą Anne Marie. Była jasnym światłem, kochali ją wszyscy. Prosimy o wasze modlitwy, ale również uszanowanie naszej prywatności" - napisał w imieniu całej rodziny ojciec zmarłej, Dan, w oświadczeniu opublikowanym na profilu miasta Fort Mitchell, gdzie mieszkała.
Gieske prowadziła na Instagramie profil @anne_in_seoul, na którym zdawała relację ze swojego życia w Korei. W sobotę, a więc w dniu tragedii, opublikowała na nim post, z którego wynika, że niedawno obchodziła dwudzieste urodziny.
Policja i władze reagują na tragedię w Itaewon
W związku z tragedią w dzielnicy Itaewon w ogniu krytyki znalazła się miejscowa policja. - Nie przewidzieliśmy zagrożenia związanego z gromadzeniem się tłumu z okazji Halloween - przyznał w poniedziałek wysoki rangą przedstawiciel koreańskiej policji Hong Ki Hiun. Z kolei premier Korei Południowej Han Duk Su obiecał przeprowadzenie dokładnego śledztwa w sprawie tragedii w Seulu. Wcześniej, w niedzielę, prezydent kraju Jun Suk Jeol ogłosił żałobę narodową.
Źródło: NBC News, Twitter/Univeristy of Kentucky, pres.uky.edu
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/City of Fort Mitchell, KY