Serbia z rosyjskimi śmigłowcami Mi-35. "Zdobyć w jeden dzień jedenaście latających fortec"

Źródło:
PAP
Rosyjskie myśliwce podczas ćwiczeń (wideo archiwalne)
Rosyjskie myśliwce podczas ćwiczeń (wideo archiwalne)Reuters Archive
wideo 2/4
Rosyjskie myśliwce podczas ćwiczeń (wideo archiwalne)Reuters Archive

Jedenaście rosyjskich śmigłowców Mi-35, które Serbia zakupiła od Cypru, dotarło do Belgradu. Serbski prezydent Aleksandar Vuczić zapowiada, że jeśli armia jego kraju "będzie zadowolona z zakupu", Belgrad kupi więcej śmigłowców tego samego typu.

Na lotnisku w Belgradzie rosyjskie Mi-35 odebrał prezydent Aleksandar Vuczić - poinformował w piątek portal Klix. Vuczić mówił, że dla Serbii jako kraju neutralnego militarnie ważne jest, aby była silna i skuteczna w ochronie swojego nieba.

- Nie wiem, czy rozumiecie, co to znaczy zdobyć w jeden dzień jedenaście latających fortec, takich jak Mi-35. Nasza armia nie jest już taka sama, zachodzą w niej ogromne zmiany - zaznaczył serbski przywódca.

Dodał, że jeśli armia "będzie zadowolona z zakupu", Belgrad kupi więcej śmigłowców tego samego typu. Prezydent przypomniał, że rok 2023 był dla Serbii rekordowy pod względem inwestycji w zbrojenia, zapowiadając jednocześnie podniesienie ich poziomu w roku kolejnym.

CZYTAJ: "Serbia realizuje plan, który w 2014 roku przeciwko Ukrainie zaczął wdrażać Putin"

Spotkanie ze Stoltenbergiem

We wtorek w Belgradzie prezydent Vuczić spotkał się z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Liderzy omówili między innymi kwestię wznowienia wspólnych ćwiczeń żołnierzy Sojuszu z armią Serbii. - Nie podważa to neutralności Serbii, która jasno zakomunikowała, że chce pozostać poza wszelkimi blokami militarnymi - zaznaczył Stoltenberg.

Vuczić zapewnił, że skieruje do serbskiego rządu prośbę o rozważenie decyzji o ponownym udziale w ćwiczeniach "z NATO i innymi partnerami". Belgrad wycofał się z nich po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku.

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: PAP