W Nowym Sadzie na północy Serbii zawaliła się część dachu dworca kolejowego. Zginęło trzynaście osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Jak podał minister spraw wewnętrznych Serbii Ivica Daczić, trwa "niezwykle trudna akcja ratunkowa".
W piątek po godzinie 12 runęła przednia część dachu, mieszcząca się nad głównym wejściem do budynku dworca kolejowego w Nowym Sadzie na północy Serbii. W wyniku katastrofy zginęło co najmniej trzynaście osób.
Burmistrz Nowego Sadu Milan Dziurić potwierdził, że ponad 30 osób zostało rannych. Szpital w Nowym Sadzie, do którego trafiły ofiary wypadku, zaapelował do mieszkańców miasta o oddawanie krwi.
Około godziny 15 minister spraw wewnętrznych mówił, że trwa "niezwykle trudna akcja ratunkowa". - Pracuje około 80 ratowników z kilku miast i ciężki sprzęt - powiedział. Dwie kobiety, nad uwolnieniem których służby pracowały kilka godzin, trafiły do szpitala w stanie krytycznym.
Nadawca publiczny RTS przekazał, że w momencie zawalenia się przedniej części dachu na ławkach znajdujących się poniżej siedziało wiele osób. Świadkowie mówili, że w chwili wypadku pod dachem przebywali uczniowie wracający do domów w okolicznych miejscowościach.
Kanał informacyjny N1 podał, że odjazdy pociągów ze stacji położonej około 70 kilometrów na północny zachód od stolicy Serbii - Belgradu - zostały wstrzymane.
Dworzec otwarto po generalnym remoncie
Dworzec otwarto w lipcu bieżącego roku po generalnym remoncie, za który odpowiadało chińskie konsorcjum CRIC&CCCC (China Railway International Co.Ltd i China Communications Construction Company Ltd) - przypomniała telewizja N1. Koleje państwowe Serbii przekazały w piątek, że zawalona część dachu nie była przedmiotem ostatnich prac rekonstrukcyjnych budynku.
Opozycja na poziomie lokalnym oraz centralnym Serbii wezwała do pilnego przeprowadzenia śledztwa i dokładnego zbadania prac rekonstrukcyjnych. Ugrupowania te oskarżyły sprawująca władzę w mieście i w państwie o zaniedbania, które doprowadziły do wypadku.
Premier Serbii i były burmistrz Nowego Sadu Milosz Vuczević oświadczył, że to "czarny piątek dla całej Serbii i Nowego Sadu". - Niezależnie od faktu, że ten budynek został zbudowany w 1964 roku, będziemy nalegać na zidentyfikowanie osób odpowiedzialnych za tę tragedię - dodał.
Źródło: PAP, tvn24.pl, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: MARKO KAROVIC/EPA/PAP