Sędziowie zdobywają punkt w starciu z polskim rządem przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Otrzymali poparcie kilku unijnych państw i instytucji. To ważny, choć nie przesądzający gest. - Świadczy to o tym, że zagrożenia niezależności sądownictwa w Polsce są niestety dostrzegane przez inne kraje europejskie - powiedział Waldemar Żurek ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis". Materiał programu "Polska i świat".
Kwestionujący przeprowadzane przez obecne władze zmiany sędziowie Sądu Najwyższego mają powody do satysfakcji. Kilka państw Unii poparło ich przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie pytań prejudycjalnych, skierowanych przez polskich sędziów do Luksemburga.
Trybunał w Luksemburgu nie jest związany tymi opiniami, ale zapewne weźmie je pod uwagę. Wyznaczono już datę pierwszej rozprawy, to 12 lutego.
"Zagrożenia niezależności sądów dostrzegane w Europie"
- Przedstawiły stanowiska, które w istocie są zbieżne z opiniami, które kiedyś Sąd Najwyższy w tej sprawie sporządził - zwrócił uwagę Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego.
Sędziowie pytali o przymusowe wysyłanie ich na emerytury i uzależnienie dalszego orzekania od decyzji prezydenta. Pytania do Trybunału wysłali w sierpniu, a ten zdecydował o rozpatrzeniu ich w trybie przyspieszonym.
- Stanowisko polskich sędziów jest podzielane także przez inne kraje Unii Europejskiej. Świadczy to o tym, że te zagrożenia niezależności sądownictwa w Polsce są niestety dostrzegane przez inne kraje europejskie - ocenił Waldemar Żurek ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis".
Opinie państw Unii Europejskiej
Rząd Łotwy napisał, że "władza wykonawcza nie powinna decydować o tym, czy sędzia może dalej sprawować swoje funkcję".
Holandia napisała o tym, że "zasada nieusuwalności sędziów (...) stoi na przeszkodzie uregulowaniu krajowemu".
Dania dodała, że "standard niezawisłości (...) zostaje naruszony, gdy krajowy ustawodawca, z naruszeniem zasady nieusuwalności sędziów, obniża zwykły wiek, do którego sędzia (...) może zajmować stanowisko". Podobne stanowisko wysłała też Belgia.
Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" stwierdził, że "jest to krytyczne stanowisko wobec tych zmian, które wprowadzono w Polsce".
Bezprzedmiotowa sprawa?
Stanowiska polskiego rządu nie poparł żaden inny kraj i żadna unijna instytucja.
Zdaniem Borysa Budki z Platformy Obywatelskiej "cała Europa wie, że polski rząd naruszył podstawowe zasady, na których zbudowania jest Unia Europejska".
Polski rząd też wysłał swoją opinię do Luksemburga i konsekwentnie uważa, że sędziowie już nie powinni się sprawą zajmować. Waldemar Buda z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że ta "sprawa jest absolutnie bezprzedmiotowa".
Rząd ustawę po raz siódmy znowelizował, Małgorzata Gersdorf znów jest pierwszą prezes, a sędziowie wrócili na dotychczasowe stanowiska. - Ustawa o SN tę sprawę zamknęła - ocenił Waldemar Buda.
Polskie MSZ zapowiedziało, że stanowisko innych państw skomentuje dopiero na rozprawie w Luksemburgu.
Autor: asty / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24