Choć grożą im surowe kary, z wyrzuceniem za szkoły włącznie, ściągają na potęgę. By wzorowo zdać egzaminy brytyjscy studenci wykorzystują najnowsze technologie. Uczelnie mają dość oszustów i "uzbrajają" się w sprzęt wykrywający "ściągi".
BBC News demaskuje urządzenia, dzięki którym studenci, podczas egzaminów, zamiast z głowy wiedzę czerpią z sieci.
Najnowsze telefony komórkowe z dołączonym specjalnym zestawem słuchawkowym oraz dostępem do internetu pozwalają na odbiór wszelkich informacji potrzebnych w czasie pisania egzaminu.Dzięki niewidocznej słuchawce ściąganie staje się na Wyspach coraz bardziej popularne. A zakup zestawu "exam cheat equipment" nie stanowi problemu - dostępny jest na jednej ze stron internetowych. Koszt to 125 funtów (ok. 570 zł).
Brytyjskie szkoły dzielnie bronią się przed oszustami
Rośnie popularność gadżetów do ściągania, rośnie też czujność władz szkół i uczelni. W placówkach, głównie w salach egzaminacyjnych coraz częściej pojawiają się narzędzia wykrywające sygnały pochodzące z telefonów komórkowych.
- Ściąganie na egzaminach jest absolutnie nie do zaakceptowania. Reguły muszą być przestrzegane, powiedziała Kathleen Tattersall z Office of the Qualifications and Examinations Regulator, zajmująca się przestrzeganiem zasad na egzaminach.
Wielka Brytania słynie z bardzo surowych kar, które dotykają każdego przyłapanego na ściąganiu. Delikwentowi takiemu grozi nie zaliczenie przedmiotu, a nawet wyrzucenie ze szkoły.
Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu