Sankcje to "deklaracja wojny". Pjongjang zapowiada twardą odpowiedź

Kim Dzong Un został obłożony sankcjamiKCNA

Korea Północna poinformowała, że planuje twardą odpowiedź za nałożenie przez Stany Zjednoczone sankcji na Kim Dzong Un. Decyzję USA uznano w Pjongjangu za "deklarację wojny". Departament Stanu natychmiast zaapelował o powstrzymanie się od wypowiedzi podnoszących napięcie w regionie.

Północnokoreańska państwowa agencja informacyjna KCNA podała, że Pjongjang ocenił nałożenie sankcji na Kima za "ohydną zbrodnię".

"To co tym razem zrobiły Stany Zjednoczone, które nie poprzestają na oczernianiu Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, jest najgorszą zbrodnią, która nigdy nie może zostać przebaczona" - miało przekazać północnokoreańskie MSZ.

W odpowiedzi amerykański Departament Stanu wezwał Pjongjang do powstrzymania się od wypowiedzi i działań, które podnoszą napięcie w regionie.

Sankcje na Kima

W środę USA nałożyły sankcje finansowe na Kim Dzong Una, 10 innych najwyższych przedstawicieli reżimu i powiązane z nimi podmioty za "notoryczne łamanie praw człowieka".

Na liście osób objętych sankcjami są m.in. minister bezpieczeństwa publicznego gen. Czhwe Pu Il, jego doradca Ri Song Czol i dyrektor biura ministerstwa bezpieczeństwa państwowego Kang Song Nam.

Północnokoreański przywódca po raz pierwszy znalazł się na czarnej liście Departamentu Skarbu USA. Nastąpiło to w następstwie publikacji raportu Departamentu Stanu na temat poważnych naruszeń praw człowieka, do jakich dochodzi w Korei Płn. Reżim Korei Północnej już wcześniej był objęty wieloma sankcjami, głównie USA i ONZ z powodu kontynuowania programu nuklearnego i prób rakiet balistycznych.

Autor: kło//plw / Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: KCNA