Dramatyczne chwile przeżyli pasażerowie jednego marokańskiego samolotu na lotnisku Trudeau w Montrealu. Tuż po lądowaniu maszyna stanęła w płomieniach.
Boeing 767 linii lotniczych Royal Air Maroc wyleciał z Casablanki. Ogień wybuchł w pobliżu przedziału bagażowego samolotu zaraz po wylądowaniu w Montrealu.
Pożar, dym i szczęśliwy koniec
Gdy dym zaczął przedostawać się do kabiny pasażerskiej, załoga natychmiast zawiadomiła władze lotniska, które zarządziły ewakuację. Wówczas na pokładzie znajdowało się 250 pasażerów i członkowie załogi. Wszyscy zjechali po dmuchanych trapach ratunkowych. Pięcioro poszkodowanych trafiło do szpitala z lekkimi urazami, których doznali podczas ewakuacji.
Śledztwo wszczęła kanadyjska Rada Bezpieczeństwa Transportu. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane, jednak nie wyklucza się, że doszło do wycieku paliwa w komorze silnikowej.
Autor: rf\mtom / Źródło: Reuters, canada.com