Rosyjski atak na ukraińskie porty. Rumuńskie służby wysłały alert do mieszkańców, poderwano F-16

Źródło:
PAP, ro-alert.ro
Samoloty NATO były podrywane w celu przechwycenia rosyjskich jednostek
Samoloty NATO były podrywane w celu przechwycenia rosyjskich jednostekNATO Air Command
wideo 2/3
Samoloty NATO były podrywane w celu przechwycenia rosyjskich jednostekNATO Air Command

W nocy z piątku na sobotę uruchomiono w Rumunii system ostrzegania ludności. Mieszkańcy okręgu Tulcza leżącego przy granicy z Ukrainą zostali poinformowani o możliwym zagrożeniu ze względu na rosyjski atak na ukraińskie porty dunajskie. Ministerstwo obrony podało z kolei, że w nocy poderwane zostały samoloty tureckie F-16 w ramach natowskiej misji monitorowania przestrzeni powietrznej. Rano służby poinformowały, że nie ma doniesień na temat upadku obiektów powietrznych na zamieszkałym terenie.

W nocy z piątku na sobotę armia rosyjska zaatakowała dronami ukraińską infrastrukturę portową na Dunaju w miejscowościach Izmaił i Reni przy granicy z Rumunią.

W związku z atakiem dronów na porty dunajskie Ukrainy przy granicy z Rumunią, w nocy poderwane zostały tureckie F-16 w ramach natowskiej misji monitorowania przestrzeni powietrznej. Mieszkańców okręgu Tulcza ostrzeżono przed obiektami, które mogą spadać z nieba.

Poderwano samoloty F-16

Jak poinformowało ministerstwo obrony narodowej w komunikacie, około godziny 1.15 (00.15 w Polsce) z rumuńskiej bazy lotniczej w Fetesti poderwane zostały samoloty F-16 tureckich sił powietrznych w celu wykonania misji rozpoznawczych krajowej przestrzeni powietrznej.

Resort obrony podał również, że po wznowieniu rosyjskich ataków nad ranem w gotowości były również dwie rumuńskie maszyny, jednak "ewolucja sytuacji powietrznej nie wymagała ich startu".

Turecki samolot F-16 (zdj. ilustracyjne)twintyre/Shutterstock

"Chociaż w czasie dwóch fal ataków na ukraińskie porty system obserwacji radarowej armii rumuńskiej nie wykazał nieuprawnionego wtargnięcia w krajową przestrzeń powietrzną, nie zaobserwowano i nie zgłoszono upadku fragmentów dronów na terytorium kraju, od godz. 8 rano (7 w Polsce) zespoły resortu obrony przeprowadzają dodatkowe kontrole w terenie, w okolicy miejscowości Ceatalchioi w okręgu Tulcza - podano w komunikacie.

Ministerstwo obrony potępiło po raz kolejny rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę cywilną. "Ataki te są nieuzasadnione i stoją w poważnej sprzeczności z zasadami międzynarodowego prawa humanitarnego. Siły resortu obrony będą kontynuować monitorowanie przestrzeni powietrznej i misje badawcze w obszarach, w których może pojawić się ryzyko w wyniku takich sytuacji" - zaznaczono.

Wezwano do pozostania w domach i ukrycia się

Mieszańcy okręgu Tulcza w delcie Dunaju otrzymywali w nocy trzykrotnie na telefony komórkowe ostrzeżenia Ro-Alert, uprzedzające o możliwym zagrożeniu ze strony obiektów spadających z nieba. Wstępnie służby rumuńskie poinformowały w sobotę rano, że nie mają doniesień na temat możliwego upadku obiektów powietrznych w pobliżu terenów zamieszkanych.

Inspektorat ds. Sytuacji Nadzwyczajnych wezwał mieszkańców terenów przy granicy z Ukrainą do pozostawania w domach i ukrycia się.

Zobacz też: Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Po potwierdzeniu we wrześniu ub. roku odnalezienia fragmentów rosyjskich dronów na przygranicznych terenach Rumunii, władze tego kraju, należącego do UE i NATO, wzmocniły środki bezpieczeństwa w delcie Dunaju, zarówno w sensie wojskowym, jak i ochrony ludności cywilnej.

System Ro-Alert

Ro-Alert jest odpowiednikiem polskiego Alertu RCB. System umożliwia wysyłanie wiadomości w systemie cell broadcast (rozsyłanie treści do abonentów sieci znajdujących się w zasięgu jednej stacji bazowej BTS - red.) w celu ostrzegania i ostrzegania obywateli w sytuacjach awaryjnych, zgodnie z przepisami prawa - czytamy na stronie ro-alert.ro.

Ro-Alert wykorzystywany jest w sytuacjach, w których zagrożone jest życie i zdrowie obywateli, takich jak ekstremalne warunki pogodowe, ataki terrorystyczne lub inne sytuacje mogące zagrozić bezpieczeństwu ludzi. System jest wdrażany na terytorium Rumunii przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poprzez Generalny Inspektorat ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Czytaj też: Fragmenty drona znalezione przy granicy. Rumunia wezwała charge d'affaires Rosji by wyrazić "stanowczy protest"

Autorka/Autor:ek

Źródło: PAP, ro-alert.ro

Źródło zdjęcia głównego: twintyre/Shutterstock