Kolejny kraj, tym razem Rumunia, likwiduje swój kontyngent wojskowy w Iraku. Rumuńscy żołnierze mają opuścić ten kraj w przyszłym roku. Ich miejsce mają zająć wojska irackie.
Rumunia do połowy 2009 roku zamierza wycofać swe siły z Iraku, a ich miejsce zajmą wojska irackie - poinformował we wtorek rumuński minister obrony Teodor Melescanu. Zapowiedział też zwiększenie kontyngentu w Afganistanie.
- W zasadzie jesteśmy przygotowani do zwiększenia naszych sił w Afganistanie, gdzie utworzymy batalion, który będzie strzegł bezpieczeństwa w prowincji Zabul - powiedział Melescanu.
Dodał, że do Afganistanu wysłano pierwsze transportery opancerzone Pirania III. W sumie kontyngent rumuński otrzyma 31 takich pojazdów.
Obecnie w Iraku stacjonuje ponad 600 rumuńskich żołnierzy. Służą oni w wielonarodowej koalicji. W Afganistanie jest 783 rumuńskich żołnierzy - 726 wchodzi w skład sił ISAF, a 57 działa w ramach dowodzonej przez USA operacji antyterrorystycznej "Trwała Wolność" (Enduring Freedom).
W sumie w operacjach międzynarodowych na całym świecie służy około dwóch tysięcy żołnierzy rumuńskich. Do tej pory w Iraku zginęło dwóch rumuńskich żołnierzy, a w Afganistanie - ośmiu.
Amerykanie zostają sami
Liczba sojuszników USA zaangażowanych w działania w Iraku zostanie zredukowana do zaledwie "garstki" w ciągu najbliższych 90 dni - powiedział cytowany we wtorek przez Reutera nie wymieniony z nazwiska amerykański urzędnik państwowy.
- Tak jak przekształcamy strukturę sił USA, zamierzamy przekształcić koalicję. W ciągu najbliższych 90 dni zamierzamy zejść z 29 krajów do jakiejś garstki - powiedział przedstawiciel administracji George'a W. Busha na konferencji prasowej w Waszyngtonie.
W Iraku przebywa około 900 polskich żołnierzy, w większości w bazie w Diwanii, w prowincji Kadisija. Rząd w Warszawie zapowiedział, że polskie wojsko ma być wycofane z Iraku do końca października. Wstępnie ostatni transport żołnierzy zaplanowano na połowę miesiąca. Przewiduje się pozostawienie w Iraku grupy szkoleniowej liczącej ok. 20 żołnierzy.
Źródło: TVN24, PAP