Katastrofa lotnicza w Arabii Saudyjskiej. Na międzynarodowym lotnisku King Khaled w Rijadzie rozbił się samolot transportowy Lufhansy Cargo. Władze poinformowały, że nikt nie zginął.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Świadkowie mówią, że tuż przed lądowaniem z samolotu wydobywał się dym.
Sprzeczne wersje
Przedstawiciel linii lotniczej twierdzi, że to nie była katastrofa, ale "wypadek".
Jak podaje forum lotnicze sky-watcher.pl, za lokalnymi źródłami związanymi z lotnictwem, piloci zgłaszali pożar w ładowni i prosili asystę przy lądowaniu.
Rzecznik generalny Urzędu Lotnictwa Cywilnego Arabii Saudyjskiej powiedział, że samolot palił się, ale płomień był pod kontrolą.
Ranni w szpitalu
Dwóch pilotów trafiło do szpitala - poinformował niemiecki przewoźnik w oświadczeniu. Wcześniej telewizja Al Arabiya informowała, że samolot rozpadł się na pół.
Samolot Lufthansy Cargo MD-11 leciał z Frankfurtu z 80 tonami ładunku.
Źródło: PAP, Reuters, Huffington Post, tvn24.pl