Prezydent Iranu Hasan Rowhani skrytykował blokowanie w jego kraju popularnej aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram. Jak tłumaczył, osoby z jego administracji nie odcięły dostępu do Telegrama.
W swoim poście na Instagramie, który także jest w Iranie zablokowany, Rowhani napisał: "Żaden portal społecznościowy ani komunikator nie został zablokowany przez ten rząd i nie zostanie zablokowany".
- Uwagi Rowhaniego, który jest umiarkowanym duchownym i jest uważany za pragmatyka, odnotowała także półoficjalna agencja ISNA - zwraca uwagę Associated Press.
Aplikacja Telegram, z której w liczącym 80 milionów mieszkańców Iranie korzysta około 40 milionów osób, miała kluczowe znaczenie w czasie ogólnokrajowych protestów w grudniu ubiegłego roku i styczniu bieżącego roku, związanych ze złym stanem gospodarczym kraju.
Blokada popularnej aplikacji
Władze tymczasowo zablokowały wówczas popularny komunikator, aby uspokoić demonstracje, ale w poniedziałek ponownie nakazały dostawcom usług internetowych zablokować dostęp do Telegrama, uzasadniając to względami ochrony bezpieczeństwa narodowego. Od tego czasu użytkownicy w większości nie mieli do niego dostępu - podaje AP.
Poniedziałkowa decyzja zapadła kilka dni po tym, jak władze w Teheranie zabroniły korzystania z Telegramu rządowym instytucjom.
Komunikator Telegram cieszy się w Iranie dużą popularnością. Aplikacja pozwala na prowadzenie szyfrowanych rozmów, których treść nie może być podejrzana na przykład przez organy państwowe bez posiadania specjalnych kluczy kryptograficznych.
Obecnie komunikator ten jest w Iranie bardziej popularny od aplikacji WhatsApp, a także Facebooka i Twittera, które przez długi czas były w tym kraju objęte blokadą dostępu,
Autor: JZ / Źródło: PAP