Policjanci z Pabianic zatrzymali 36-letnią kobietę, która miała wrzucić półrocznego psa do pojemnika przenośnej toalety. Przyznała, że to był jej pies.
Podkomisarz Agnieszka Jachimek z policji w Pabianicach przekazała w komunikacie, że kobieta na widok funkcjonariuszy ukryła się na balkonie.
Jak poinformowali funkcjonariusze, 36-latka usłyszała w piątek zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do pięciu lat więzienia.
Pies w przenośnej toalecie
Do zdarzenia doszło rano 2 września przy ulicy Sikorskiego. Do służb zadzwonił kierowca, który chciał skorzystać z przenośnej toalety. Poinformował, że w środku znajduje się mały pies. Na miejsce pojechali strażacy i strażnicy miejscy.
Jak relacjonował brygadier Jędrzej Pawlak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, strażacy pomogli czworonogowi. - Wyciągnęli go z tego pojemnika pełnego fekaliów za szelki i przekazali strażnikom miejskim - informował strażak. - Zwierzę żyło i przekazaliśmy je do naszego schroniska dla zwierząt - mówił tvn24.pl komendant pabianickiej straży miejskiej Tomasz Makrocki.
Życia czworonoga nie udało się jednak uratować. Wiadomo było, że pies nie był bezdomny - miał na sobie szelki i smycz.
Autorka/Autor: pk, bp/PKoz, tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Pabianicach