Polityka powstrzymywania Rosji przez Zachód rozwija się, a rosyjska polityka reakcji na powstrzymywanie także nie stoi w miejscu. Jastrzębie po obu stronach dostały teraz więcej władzy i pełnomocnictw - pisze rosyjski dziennik "Wiedomosti".
W artykule redakcyjnym gazeta wskazuje, że Biały Dom ogłosił prawdopodobną wysokość budżetu wojskowego na przyszły rok. Planowane jest zwiększenie funduszy na obecność wojskową USA w Europie do 3,4 mld dolarów. Gazeta dodaje, że chodzi o wydatki na ciężkie uzbrojenie, sprzęt i wyposażenie garnizonów w krajach NATO w Europie Środkowej i Wschodniej. Jak powiedział dziennikowi szef Instytutu Ocen Strategicznych Aleksandr Konowałow, nie jest to kwota duża i nie jedyny zwiększony wydatek w amerykańskim budżecie wojskowym. "Jednak wzrost takiego asygnowania odzwierciedla zmieniający się w ostatnich latach stosunek do Rosji, która dziś jest postrzegana jako gracz niebezpieczny i nieprzewidywalny" - wskazują "Wiedomosti". Jak zauważają, decyzja USA o zwiększonych wydatkach nie jest impulsywna, "a jest rezultatem konsekwentnej i przemyślanej zmiany polityki wobec Rosji". Dziennik wyraża ocenę, że USA "chcą zrekompensować decyzję z 2012 roku o przeniesieniu zasadniczej obecności wojskowej do regionu Azji i Pacyfiku". Gazeta przypomina, że w ciągu minionych trzech lat liczba amerykańskich wojskowych w krajach NATO zmniejszyła się dwukrotnie, wycofano czołgi i samoloty bojowe A10 Thunderbolt. "Teraz uruchomiono proces odwrotny" - dodaje dziennik.
Zdaniem "Wiedomosti" rozmieszczenie wojsk i magazynów ciężkiego uzbrojenia w krajach bałtyckich, Polsce i Rumunii "może przemienić się z powstrzymywania w nową odsłonę wyścigu zbrojeń". "Rosja będzie zmuszona do zwiększania swojej obecności u granic Europy" - ocenia dziennik. Wskazuje, że według wojskowych odpowiedzią jest decyzja Rosji o sformowaniu trzech dywizji na kierunku zachodnim. Nowa rosyjska strategia bezpieczeństwa narodowego także określa Stany Zjednoczone jako głównego wroga, "właśnie za politykę powstrzymywania" - przypomina gazeta. "Zrywanie kontaktów jest niekorzystne i dla Zachodu, i dla Rosji. Jednak uruchomiony już mechanizm trudno jest zatrzymać; nawet pod warunkiem osiągnięcia porozumienia w sprawie Syrii, Ukrainy i sankcji wspólne koszty będą wysokie. Tak, jak to zawsze bywa w epoce jastrzębi" - podsumowują "Wiedomosti".
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock / vedomosti.ru