"Wymysły mediów" i "mity" - takimi słowami ustępujący ambasador Rosji w Pradze Aleksiej Fiedotow skomentował doniesienia o działalności rosyjskich szpiegów w Czechach. W ostatnim czasie krajem naszych południowych sąsiadów wstrząsnęła afera szpiegowska z udziałem rosyjskich agentów.
- Wielu poważnych czeskich polityków, gdy przypadkiem poruszy się ten temat (...) zwyczajnie te wiadomości wyśmiewa - powiedział rosyjski dyplomata. - Inni dzwonili i przepraszali - dodał.
Kilka tygodni temu dziennik "Mlada fronta Dnes" pisał o szpiegu, który z pomocą młodej czeskiej major przeniknął do otoczenia najwyższego dowództwa armii. Z tego powodu zdymisjonowano trzech generałów.
Rosyjska polityka zagraniczna
Fiedotow wypowiadał się również na inne tematy. Dyplomata wykluczył tezę, że Rosja wykorzystuje swoje surowce do wywierania nacisków politycznych na Europę. - Nie korzystamy w polityce zagranicznej z dostaw surowców energetycznych, ponieważ chodzi o czysty interes handlowy. Kategorycznie odrzucamy jego upolitycznienie - podkreślił ambasador.
Ambasador, oceniając stosunki czesko-rosyjskie, docenił ich pragmatyzm. Prezydenta Czech Vaclava Klausa uznał za "twórcę wschodniego wektora czeskiej polityki" i chwalił jego wkład w odnowę relacji między Pragą a Moskwą po upadku Związku Radzieckiego.
Fiedotow pełnił funkcję ambasadora Rosji w Pradze od 2004 roku. Wkrótce wróci do Moskwy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu