"Morale w szeregach rebeliantów w Donbasie spadają. Dowództwo wojskowe Rosji chce utrzymać nad nimi kontrolę, dlatego szefem sztabu pułku piechoty zmotoryzowanej separatystów został oficer rosyjski" – poinformował Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Zarząd Wywiadu zakomunikował ponadto, że w najbliższym czasie stanowiska dowódcze w pułku piechoty zmotoryzowanej w Donbasie obejmie dwóch kolejnych oficerów rosyjskich.
Ukraińskie ministerstwo obrony wyjaśnia, że decyzję strony rosyjskiej są spowodowane "spadkiem morale w szeregach rebeliantów".
"Przyczyniła się do tego sama Rosja, która ograniczyła wsparcie separatystów z samozwańczych republik w Doniecku i Ługańsku z powodu trudnej sytuacji finansowej i gospodarczej" – napisał ukraiński portal censor.net.
"Odpływ rebeliantów do Syrii"
Sztab operacji antyterrorystycznej w Donbasie (ATO) informuje z kolei, że rosyjscy żołnierze w Donbasie rekrutują rebeliantów do walki z islamistami w Syrii.
- Nie mamy danych, ilu separatystów wyjechało z Donbasu, by walczyć na Bliskim Wschodzie, jednak ich odpływ nie zmienia sytuacji w rejonie konfliktu – powiedział rzecznik administracji prezydenckiej ds. sytuacji w Donbasie Ołeksandr Motuzjanyk.
Rzecznik ATO Andrij Łysenko poinformował, że w czwartek rebelianci ostrzelali z granatników i broni strzeleckiej pozycje żołnierzy ukraińskich w wioskach Marjinka i Zołote.
Do incydentu doszło także w pobliżu wioski Sizoje w obwodzie ługańskim, gdzie dwóch wojskowych ukraińskich zostało rannych podczas rozminowywania terenu.
Autor: tas/ja / Źródło: Inforesist, censor.net, 112.ua