Choć trwają rozmowy o pokoju w Ukrainie, ataki Rosji na ukraińskie miasta nie ustają. W poniedziałkowym uderzeniu na Dniepr zginęły cztery osoby, a 22 zostały ranne - przekazała Państwowa Służba Ratownicza Ukrainy. Rosyjskie rakiety uszkodziły budynki, a w pięciopiętrowym bloku wybuchł pożar. Strażakom udało się go opanować.
Władze Dniepru powiadomiły o ataku rosyjskich rakiet około godz. 10.30 czasu lokalnego, czyli około godz. 9.30 w Polsce.
Rosyjskie ataki na ukraińskie miasta
Tego ranka Rosjanie zaatakowali również Czarnobajewkę w obwodzie chersońskim. Dwie osoby zostały ranne, zniszczeniu uległy budynki mieszkalne. Na dachu jednego z domów wybuchł pożar.
Około godziny 7 czasu lokalnego Siły Powietrzne Ukrainy zgłosiły, że rosyjskie bezzałogowe statki powietrzne zmierzają w kierunku Mikołajowa - przekazał portal Ukraińska Prawda. W mieście słyszano eksplozje. W płomieniach stanął dach wielopiętrowego budynku. Lokalne władze nie przekazały informacji o ofiarach tego ataku.
Jednocześnie wciąż trwają rozmowy o amerykańskim planie pokojowym dla Ukrainy. W niedzielę delegacja USA i Ukrainy spotkały się w tej sprawie na Florydzie. Obie strony oceniły dyskusje jako "produktywne". W poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przebywa w Paryżu, gdzie o zakończeniu wojny rozmawia z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Na wtorek zaplanowano spotkanie Władimira Putina z wysłannikiem Trumpa - Stevem Witkoffem.
Autorka/Autor: os/lulu
Źródło: PAP, tvn24.pl