Szef największego operatora apeluje do Niemiec. "Na tym etapie nie ma już sensu"

Leonhard Birnbaum
Friedrich Merz chce ożywić niemiecką gospodarkę. "Musimy pozostać krajem przemysłowym!"
Źródło: Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Szef E.ON., największego operatora sieci energetycznych w Europie, apeluje do niemieckiego rządu o zmianę zasad przyłączania do sieci. Uważa, że w pierwszej kolejności dostęp powinni uzyskiwać konsumenci oraz firmy tworzące miejsca pracy, a nie nowe instalacje wiatrowe i słoneczne.

Leonhard Birnbaum w rozmowie z "Sueddeutsche Zeitung" przekonuje, że odnawialne źródła energii osiągnęły już dominującą pozycję, a dalsze ich preferencyjne traktowanie i dopłaty generują niepotrzebne koszty.

"Na tym etapie nie ma już sensu"

Prezes E.ON podkreślił, że obecna polityka pierwszeństwa dla OZE w dostępie do sieci powinna zostać zrewidowana.

- Odnawialne źródła energii już wygrały - dostarczają ponad 60 procent naszej energii elektrycznej - zaznaczył.

Jego zdaniem dalsze masowe wspieranie nowych mocy nie jest uzasadnione: - Na tym etapie nie ma już sensu masowo subsydiować nowej mocy, zwłaszcza gdy kolejna turbina wiatrowa generuje koszty, ale daje niewielkie korzyści.

Birnbaum podkreślił, że preferowanie instalacji odnawialnych kosztem biznesu nie odpowiada już potrzebom gospodarki.

- Pierwszeństwo przy przyłączeniach do sieci powinien mieć ten, kto tworzy miejsca pracy - stwierdził.

Leonhard Birnbaum
Leonhard Birnbaum
Źródło: PAP/DPA

Szef giganta apeluje do niemieckiego rządu

Szef E.ON wezwał również rząd do ograniczenia dopłat do instalacji słonecznych, zwłaszcza stałych taryf gwarantowanych. Jak wskazał, ich długoterminowy charakter generuje ogromne wydatki.

- Koszty stałej taryfy gwarantowanej dla nowej energii słonecznej mogą wyglądać niegroźnie w ujęciu rocznym. Ale dotacja często obowiązuje przez 20 lat, a to sumuje się do miliardów - wskazał Birnbaum.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: