Rosjanie: "GW" boi się odwołania wizyty Putina


Z jednodniowym opóźnieniem, ale jednak - rosyjska prasa informuje o oburzeniu, jakie wywołał w Polsce rosyjski film dokumentalny "Sekrety tajnych protokołów". "Wriemia Nowostiej" pisze nawet w tym kontekście o obawach polskiej prasy, że publikacja wpłynie na wizytę Władimira Putina w Polsce.

- Oczekiwania związane z wystąpieniem Władimira Putina przed pomnikiem Obrońców Westerplatte są w Polsce tak duże, że "Gazeta Wyborcza" wezwała nawet do nierozdmuchiwania skandalu wokół rosyjskich publikacji na tematy historyczne, aby nie dawać Moskwie powodu do odwołania wizyty rosyjskiego premiera - pisze "Wriemia Nowostiej", przypominając, że szef rządu Rosji 1 września ma wygłosić przemówienie podczas najważniejszej uroczystości poświęconej 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Co napisała "Gazeta Wyborcza"?

"Wriemia Nowostiej" interpretuje tak zapewne poniedziałkowy komentarz Marcina Wojciechowskiego:

Oczekiwania związane z wystąpieniem Władimira Putina przed pomnikiem Obrońców Westerplatte są w Polsce tak duże, że "Gazeta Wyborcza" wezwała nawet do nierozdmuchiwania skandalu wokół rosyjskich publikacji na tematy historyczne, aby nie dawać Moskwie powodu do odwołania wizyty rosyjskiego premiera - pisze "Wriemia Nowostiej"

"Warto pamiętać, że to co zrobili Rosjanie, to tylko film telewizyjny. Wyprodukowany i nadany przez telewizję państwową, ale to nie jest oficjalne stanowisko rządu. Nie ma więc powodu reagować zbyt ostro. Niech wypowiadają się historycy, publicyści. Niech mówi dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski, którego wypowiedzi ewidentnie zmanipulowano w rosyjskim filmie. Ale prezydent, rząd i partie polityczne powinni zachować spokój", dodał dalej Wojciechowski.

Stasiak twardszy

Pisząc o oburzeniu polskiej prasy "Wriemia Nowostiej" rosyjska gazeta odnotowuje też głos przedstawiciele polskich władz - wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera i szefa Kancelarii Prezydenta Władysława Stasiaka.

- Szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak był twardszy: "Warszawa powinna zająć zdecydowane stanowisko". Wskazał też na potrzebę prowadzenia uczciwej polityki historycznej: "Państwa, które takiej polityki nie prowadzą, same sobie szkodzą" - relacjonuje "Wriemia Nowostiej".

Dziennik ironizuje, że "ten bliski prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu człowiek miał na myśli samą Polskę". - Wszak Warszawa stara się nie wspominać zbyt często o układzie monachijskim z 1938 roku i rozbiorze Czechosłowacji, w którym Polska wzięła aktywny udział - wyjaśnia gazeta.

"Polacy nie chcą Putina"

Udział Putina w uroczystościach na Westerplatte zapowiada też niezależny tygodnik "Nowoje Wriemia". Przytacza on niedawny sondaż "Newsweek-Polska", z którego - jak wybija - wynika, iż co trzeci Polak uważa, że premier Rosji nie powinien przyjeżdżać do Gdańska.

- Dla Polaków pakt Mołotow-Ribbentrop nadal jest symbolem czwartego rozbioru Polski. Równie wiele dyskusji wywołuje inna zasadnicza kwestia: kto chciał wojny i kto ponosi główną odpowiedzialność za jej rozpętanie? - pisze tygodnik.

Podkreśla też, że "choć od podpisania w Moskwie układu o nieagresji między ZSRR i Niemcami minęło 70 lat w każdym Polaku tkwi genetyczny strach, że jego kraj znów może okazać się 'między dwoma potworami'".

- Nawet jeśli chodzi nie o militarną, lecz o gospodarczą ekspansję - zaznacza "Nowoje Wriemia".

Źródło: PAP, wyborcza.pl