"Siły obronne Ukrainy podejmują skuteczne działania, aby powstrzymać postępy wroga w kierunku Dobropilla i Pokrowska. Nasze oddziały toczą ciężkie walki obronne przeciwko przeważającym siłom wroga. Tylko w kierunku pokrowskim okupanci skoncentrowali siły liczące ponad 110 tysięcy żołnierzy" - podano w komunikacie Sztabu Generalnego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ukraina atakuje "głęboko na tyłach Rosji". Trafiony magazyn shahedów
Sztab Generalny ocenia, że Rosjanie "działają zuchwale, bo pomimo strat próbują przedostawać się w grupach dywersyjnych i małych oddziałach piechoty przez linie obronne".
Według Sztabu Generalnego, kilka niewielkich grup wojsk rosyjskich, ominąwszy pozycje ukraińskich obrońców, podjęło próbę przedostania się w kierunku miejscowości Zołotyj Kołodiaz w rejonie pokrowskim obwodu donieckiego. Ponadto, wykorzystując specyfikę lokalnego terenu, dywersanci przedostawali się do miejscowości Wesełe, Rubieżne i Kuczeriw Jar. "Niektóre z grup zostały już zlikwidowane, pozostałe są w trakcie likwidacji" - stwierdzono.
"Sytuacja jest trudna i dynamiczna, jednak Siły Obronne podejmują wszelkie niezbędne środki, aby wykryć i zniszczyć grupy wroga. (...) Okupanci są niszczeni i brani do niewoli" - podał Sztab Generalny.
Zełenski: Rosja przygotowuje operacje na kierunkach zaporoskim i pokrowskim
- Rosjanie przygotowują się do operacji ofensywnej, naszym zdaniem na trzech kierunkach. Główne kierunki to Zaporoże, Pokrowsk i Nowopawliwka. Uważamy, że w Zaporożu będzie dodatkowo około 15 tysięcy wojsk rosyjskich, w Pokrowsku około 7 tysięcy, a w Nowopawliwce może być dodatkowo 5 tysięcy. Uważamy, że ten kierunek jest trzecim pod względem priorytetowości. Z 53 tysięcy w Sumach, jak uważamy, około 30 tysięcy będzie teraz kierowanych na te trzy kierunki - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski dziennikarzom.
Według niego, najsilniejsze brygady Federacji Rosyjskiej, które stacjonują na kierunku kurskim, będą się przemieszczać i robić wszystko, aby po 15 sierpnia przygotować się do działań ofensywnych.
- Nie wycofamy się z Donbasu. Nie możemy tego zrobić. Wszyscy zapominają o pierwszej kwestii: nasze terytoria są nielegalnie okupowane. Donbas dla Rosjan to przyczółek do przyszłej nowej ofensywy. Jeśli wyjdziemy z Donbasu z własnej woli lub pod presją, otworzymy trzecią wojnę - zapowiedział Zełenski.
Powiedział, że najtrudniejsza sytuacja na froncie panuje obecnie na odcinku Kramatorska i Dobropilla, gdzie Rosjanie posunęli się naprzód o około 10 km. - Cel tej strategii jest dla nas jasny. Do 15 sierpnia, przed spotkaniem Putina z Trumpem, trzeba stworzyć pewną przestrzeń informacyjną, zwłaszcza w Ameryce, że Rosja idzie do przodu, a Ukraina traci - dodał.
- Co się tam wydarzyło? Grupy Rosjan posunęły się o około 10 kilometrów w kilku punktach. Wszyscy są bez sprzętu, mają tylko broń w rękach. Niektórzy zostali już znalezieni, częściowo zniszczeni, częściowo wzięci do niewoli. Pozostałych również znajdziemy i zniszczymy w najbliższym czasie - mówił.
Prezydent powiadomił, że siły zbrojne Ukrainy wyzwoliły 6 z 18 okupowanych wsi lub ważnych punktów w obwodzie sumskim, w dwóch punktach dotarły do granicy z Rosją. Ponadto utrzymują pozycje w obwodzie zaporoskim. Posunęły się też o jeden kilometr w głąb pozycji wojsk rosyjskich w obwodzie ługańskim.
Intensywne walki na kierunku pokrowskim
Wcześniej we wtorek ukraińskie źródła wojskowe i eksperci powiadomili, że trwają intensywne walki na kierunku pokrowskim w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, gdzie siły rosyjskie próbują przełamać ukraińską obronę i przeciąć ważne trasy logistyczne. Dla wsparcia obecnych tam wojsk skierowano 1 Korpus Gwardii Narodowej Ukrainy Azow.
Zagrożona jest ważna dla logistyki ukraińskich wojsk trasa Pokrowsk-Dobropilla-Kramatorsk - przekazał DeepState. Zdaniem ISW kolejne dni działań w rejonie Pokrowska mogą być kluczowe dla zdolności Ukrainy do powstrzymania przyspieszonego postępu Rosjan na północ i północny zachód od Pokrowska.
Autorka/Autor: asty/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru