Sfingowany atak dronów na Kreml jest oficjalną przyczyną odwoływania parad z okazji Dnia Zwycięstwa, 9 maja, w wielu rosyjskich miastach - ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Zdaniem analityków prawdziwymi powodami jest jednak zły stan rosyjskiej armii, a także obawy przed potencjalnymi niepokojami społecznymi.
Powołując się na rosyjskie źródła amerykański think tank poinformował, że parady z okazji 9 maja zostały odwołane jak dotąd w 21 miastach, w tym na zaanektowanym Krymie. W niektórych przypadkach nie podano przyczyn rezygnacji z obchodów Dnia Zwycięstwa, w innych jako oficjalne uzasadnienie wymieniano względy bezpieczeństwa.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
ISW o przyczynach odwoływania parad 9 maja
Zdaniem analityków ISW Kreml odwołuje tradycyjne parady, by nie pokazywać braków i słabości swojej armii. Podczas defilad zawsze demonstrowano najlepszy sprzęt, jakim dysponuje wojsko. Obecnie jego większość albo jest na froncie, albo została zniszczona w czasie walk. Innym powodem znacznego ograniczenia obchodów rocznicy 9 maja mają być obawy przed potencjalnymi niepokojami społecznymi, wywołanymi ogromnymi stratami w ludziach wskutek działań zbrojnych w Ukrainie.
Czy odbędzie się parada na placu Czerwonym?
Czy odbędzie się największa z parad, moskiewska? Zdaniem kijowskiego politologa Wołodymyra Fesenki, odnoszącego się do niedawnego ataku dronów na Kreml, impreza zazwyczaj hucznie organizowana na placu Czerwonym może zostać odwołana lub znacznie ograniczona, a powodem tej decyzji mogą być "obawy o życie Putina".
- Putin boi się parad. Były prezydent Egiptu Anwar Sadat został zabity w czasie parady wojskowej (w 1981 roku - red.). W zeszłym roku - przypomnę - odwołano paradę lotniczą w Moskwie. W tym roku nie wiadomo, co może się wydarzyć - wyjaśnił Fesenko.
Jak stwierdził analityk, Putin może też potrzebować pretekstu do wprowadzenia stanu wojennego w Rosji.
Kwestia rosyjskiej ofensywy
ISW przytacza w najnowszym raporcie dotyczącym Ukrainy także słowa dyrektor Wywiadu Narodowego USA Avril Haines, która stwierdziła, że siły rosyjskie prawdopodobnie nie będą w stanie przeprowadzić "znaczącej ofensywy" w 2023 roku z powodu niedoborów amunicji oraz braku żołnierzy, niezależnie od powodzenia zapowiadanej kontrofensywy Ukraińców.
Haines powiedziała w czwartek przed senacką Komisją Sił Zbrojnych, że jeśli Kreml nie ogłosi powszechnej mobilizacji lub nie uzyska dostaw amunicji od państw trzecich (nie licząc tych otrzymywanych już z Iranu), to kontynuowanie przez Rosję "nawet skromnych operacji ofensywnych" będzie coraz trudniejsze.
Szefowa Wywiadu Narodowego ocenia, że Władimir Putin "prawdopodobnie" ograniczył swoje krótkoterminowe cele w Ukrainie do wzmocnienia kontroli nad terytoriami okupowanymi i jest mało prawdopodobne, by rozważał negocjacje z władzami w Kijowie. ISW podkreśla, że oświadczenia Haines są zgodne z wcześniejszymi ocenami ośrodka, który stoi na stanowisku, że rosyjska armia nie jest zdolna do prowadzenia zakrojonych na szeroką skalę działań jednocześnie na kilku odcinkach frontu.
Źródło: PAP, tsn.ua