Rosyjski noblista nadal "zagranicznym agentem". Sąd odrzucił jego wniosek

Sąd rejonowy w Moskwie nie uwzględnił wniosku laureata Pokojowej Nagrody Nobla Dmitrija Muratowa, który wystąpił o wykreślenie go z rejestru "zagranicznych agentów" - podała niezależna "Nowaja Gazieta". Muratow został wpisany na niechlubną listę resortu sprawiedliwości we wrześniu.

W czasie poniedziałkowego posiedzenia sądu przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości Rosji stwierdził, że Muratow udzielał wywiadów mediom zagranicznym z "nieprzyjaznych" krajów, co oznacza, że "nie mógł mówić pozytywnie o Rosji" - podała w mediach społecznościowych "Nowaja Gazieta".

CZYTAJ TAKŻE: Muratow sprzedał swój noblowski medal za ponad 100 milionów dolarów. Pieniądze przeznaczy na pomoc dzieciom z Ukrainy

Na niechlubnej liście

Dmitrij Muratow, były redaktor naczelny niezależnej "Nowoj Gaziety", który w 2021 roku został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla, został wpisany na listę "zagranicznych agentów" we wrześniu tego roku. Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji zarzuciło mu "tworzenie i rozpowszechnianie treści, wykorzystywanych do szerzenia negatywnej opinii o Rosji".

Niezależny portal Meduza przypomniał, że zgodnie z rosyjskim prawem "negatywne" wypowiedzi na temat Rosji, niezależnie od tego, gdzie zostały wygłoszone, nie mogą być podstawą do uznania (osoby lub podmiotu) za "zagranicznego agenta".

Kontrowersyjna ustawa o zagranicznych agentach, które weszła w życie w Rosji w 2012 roku, zmusza organizacje pozarządowe i media, które otrzymują darowizny z zagranicy oraz angażują się w "działalność polityczną", do wpisania się do oficjalnego rejestru jako "zagraniczny agent". Taki wpis w społeczeństwie rosyjskim niesie negatywne konotacje.

Muratowem
Dmitrij Muratow, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, redaktor naczelny "Nowej Gaziety"
Źródło: Reuters Archive

Musi bronić swoich praw

Muratow uzasadniał, że nigdy nie otrzymywał finansowania z zagranicy. Stwierdził również, że zwrócił się do sądu o wykreślenie go z listy "zagranicznych agentów", ponieważ musi bronić swoich praw.

- Jeśli nie idziesz do sądu, kiedy państwo konfiskuje twoje prawa, wyrażasz zgodę na tę przymusową konfiskatę. Kradną ci pracę, godność, wolność - uzasadniał.

Czwartego września Muratow zrezygnował z funkcji redaktora naczelnego "Nowej Gazety" do czasu zakończenia procesu w sprawie statusu "zagranicznego agenta". Pełniącym obowiązki redaktora naczelnego został jego zastępca Siergiej Sokołow. "Nowaja Gazieta" przestała się ukazywać w formie papierowej po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jej publikacje są dostępne w serwisach społecznościowych.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: