Witając przybyłych, Putin dziękował im za wierność ojczyźnie, "która ani na minutę o nich nie zapomniała". Niezależny portal Meduza odnotowuje szczególnie ciepłe powitanie przez Putina Wadima Krasikowa. Kreml z niezwykłym uporem walczył o uwolnienie człowieka, którego Putin nazywał patriotą.
Nagranie z płyty lotniska we Wnukowie opublikował kremlowski dziennikarz, propagandysta Pawieł Zarubin. - Wszyscy będziecie zgłoszeni do wyróżnień państwowych. Jeszcze się zobaczymy. Porozmawiamy o waszej przyszłości. Teraz chcę wam po prostu pogratulować powrotu - powiedział Putin, cytowany przez Meduzę.
Rzecznik niemieckiego rządu: decyzja nie była łatwa
Rzecznik rządu federalnego Niemiec Steffen Hebestreit przyznał w czwartkowym oświadczeniu, że przekazanie Krasikowa Rosji nie było łatwą decyzją.
"Interes państwa w egzekwowaniu kary więzienia dla skazanego przestępcy został przeciwstawiony wolności, dobrostanowi fizycznemu i - w niektórych przypadkach - ostatecznie życiu niewinnych osób uwięzionych w Rosji i tych niesprawiedliwie uwięzionych politycznie" - oświadczył rzecznik niemieckiego rządu.
Hebestreit wskazał, że motywacją do podjętej decyzji o przekazaniu Krasikowa był obowiązek ochrony niemieckich obywateli i solidarność Niemiec z USA. Wcześniej niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock odmówiła komentarza w tej sprawie.
Zabójca czeczeńskiego dowódcy w Berlinie
Wadim Krasikow, oskarżony o zabójstwo czeczeńskiego dowódcy polowego Zelimchana Changoszwilego w sierpniu 2019 roku, został skazany przez sąd w Berlinie na karę dożywotniego więzienia.
Jak ustalił "New York Times", Krasikow przyleciał z Moskwy do Paryża kilka dni przed zabójstwem Changoszwilego, posługując się dokumentami wydanymi na nazwisko Wadim Andriejewicz Sokołow. Mężczyzna spędził we francuskiej stolicy jedną lub dwie noce, a następnie poleciał do Warszawy, gdzie zarezerwował kilka noclegów.
W przeddzień morderstwa wyjechał do Berlina, zostawiając swój telefon komórkowy i walizkę z ubraniami. Śledczy podejrzewali, że mężczyzna chciał wrócić do Warszawy w ciągu 48 godzin, a następnie wyjechać do Moskwy - relacjonował "New York Times".
Krasikow został zatrzymany przez niemiecką policję w pobliżu miejsca przestępstwa bezpośrednio po jego popełnieniu i od tego czasu był tymczasowo aresztowany. Z pistoletu z tłumikiem oddał do ofiary trzy strzały. Według aktu oskarżenia przed dokonaniem zbrodni podjechał do ofiary od tyłu na rowerze.
Autorka/Autor: asty/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KIRILL ZYKOV/PAP/EPA