Feliks Dzierżyński wróci na Łubiankę? "Pytanie prowokacyjne"

Źródło:
Kommiersant, TASS, tvn24.pl

Czy pomnik Feliksa Dzierżyńskiego wróci na plac Łubiański w Moskwie? Zdaniem przewodniczącego moskiewskiej Dumy o tym powinni zdecydować w referendum mieszkańcy stolicy. Przywrócenie monumentu twórcy sowieckich służb bezpieczeństwa budzi obawy obrońców praw człowieka.

"Pytanie, który obiekt powinien stanąć na placu Łubiańskim należy rozpatrywać w szerszym kontekście historycznym" - napisał na Facebooku przewodniczący Dumy Moskiewskiej Aleksiej Szaposznikow.

W czasie wtorkowego posiedzenia Izby Społecznej, gdzie dyskutowano na temat "wyglądu architektonicznego" placu, gdzie znajduje się obecnie siedziba Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Szaposznikow mówił, że kwestia przywrócenia pomnika Feliksa Dzierżyńskiego może stać się przedmiotem referendum miejskiego. Proponował również, by zdecydowali o tym także historycy i eksperci.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

W grudniu zeszłego roku zrzeszająca byłych wojskowych organizacja Oficerowie Rosji zwróciła się do prokuratora generalnego Igora Krasnowa z prośbą o przywrócenie pomnika Dzierżyńskiego na plac Łubiański w Moskwie. Oficerowie uzasadniali, że monument został zdemontowany w 1991 roku nielegalnie.

Dzierżyński był twórcą sowieckich służb bezpieczeństwa, Nadzwyczajna Komisja do spraw Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem (potocznie znana jako czerezwyczajka, CzeKa) była odpowiedzialna za masowe represje polityczne w latach 1918-1922.

"Symbol sprawiedliwości"

Obecny na posiedzeniu Izby przewodniczący organizacji Oficerowie Rosji Siergiej Lipowoj nazwał Dzierżyńskiego "symbolem państwowości i sprawiedliwości". W odpowiedzi architekt i znawca sztuki Andriej Batałow zaproponował postawienie na placu pomnika ofiar represji "wywiezionych z Łubianki do Kommunarki" (niegdyś poligonu NKWD, obecnie cmentarza prawosławnego na peryferiach Moskwy).

Pomysł przywrócenia pomnika na placu Łubiańskim w Moskwie poparło wcześniej także kilku deputowanych Komunistycznej Partii w Dumie (niższej izby parlamentu).

Pomnik Dzierżyńskiego na placu, który wówczas nazwano jego imieniem, został odsłonięty w 1958 roku. W sierpniu 1991 roku, w czasie wiecu po klęsce puczu Giennadija Janajewa, monument został zdemontowany.

Próby przywrócenia pomnika Feliksa Dzierżyńskiego na Łubiance podejmowano kilkakrotnie. "W 2002 roku ówczesny mer Moskwy Jurij Łużkow zaproponował, by zdecydować o tym w referendum, ale ze względu na protesty aktywistów zrezygnował z tego pomysłu. Dziesięć lat później w mediach pojawiły się doniesienia o wydzieleniu 50 mln rubli z moskiewskiego budżetu na renowację pomnika i ewentualny powrót na dawne miejsce, jednak informacja w tej sprawie została zdementowana. W 2015 roku przedstawiciele Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej zebrali 150 tysięcy podpisów w celu przeprowadzenia plebiscytu w sprawie zwrotu pomnika, ale ostatecznie sami z tego zrezygnowali" - przypomniał dziennik "Kommiersant".

"Pytanie prowokacyjne"

Pomysł budzi zaniepokojenie rosyjskich obrońców praw człowieka, którzy twierdzą, że pomników twórcom terroru nie należy stawiać ani w Rosji, ani w innych krajach.

Historyk i obrońca praw człowieka Nikołaj Swanidze uważa, że na placu Łubiańskim powinna zostać przywrócona fontanna, zdemontowana w 1934 roku lub postawiony pomnik, na przykład Iwana III (wielkiego księcia moskiewskiego). Zdaniem Swanidze, przywrócenie pomnika Dzierżyńskiego będzie oznaczało "powrót do stalinowskiego Związku Radzieckiego".

- To pytanie nie jest patriotyczne, lecz prowokacyjne. Kwestie pomników leżą w gestii władz miasta. Korzystając z tego, pozostawię je bez odpowiedzi - zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany o kwestię ewentualnego powrotu monumentu Dzierżyńskiego na Łubiankę.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: Kommiersant, TASS, tvn24.pl