Prototyp samolotu transportowego Ił-112W rozbił się podczas lotu pod Moskwą. Przyczyną katastrofy była prawdopodobnie awaria jednego z silników. Jak podała agencja Interfax, trzyosobową załogą dowodził doświadczony pilot Nikołaj Kuimow. Według rozmówcy agencji nikt nie przeżył katastrofy.
Do katastrofy doszło we wtorek podczas próby lądowania w pobliżu lotniska w Kubince pod Moskwą. Rosyjskie agencje relacjonowały, że na pokładzie samolotu znajdowały się trzy osoby. "Załoga składała się z pilota doświadczalnego i Bohatera Rosji Nikołaja Kuimowa, pilota doświadczalnego Dmitrija Komarowa, inżyniera lotów doświadczalnych Nikołaja Chludiejewa. Los załogi na razie nie jest znany. Trwa akcja ratunkowa" - przekazała w komunikacie Zjednoczona Korporacja Lotnicza Rosji. Później agencja Interfax podała, że wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie maszyny zginęły.
Agencja RIA Nowosti, powołując się na źródło, podała, że w samolocie zapalił się silnik. Zjednoczona Korporacja Lotnicza potwierdziła te doniesienia i sprecyzowała, że był to prawy silnik.
Ił-112W powstał w zakładach lotniczych w Woroneżu na zamówienie ministerstwa obrony Rosji i znajdował się na etapie prób. To lekki samolot transportowy, przeznaczony do przewozu i desantu żołnierzy, uzbrojenia, lekkiego sprzętu i ładunku o masie do 5 ton.
Prototypowa maszyna przybyła w ostatnich dniach z Woroneża i miała być pokazana na międzynarodowym forum wojskowo-technicznym.
Samolot został zaprojektowany jeszcze w latach 90., ale wówczas projektu nie zrealizowano ze względu na brak funduszy. Dopiero w 2019 roku odbył się pierwszy lot.
Źródło: PAP, Interfax