Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne przygotowuje niezbędne dokumenty i postara się o zwrócenie Rosji zdemontowanego pomnika gen. Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego. Popiersie generała do września wisiało na monumencie w miasteczku Pieniężno w woj. warmińsko-mazurskim. Jego wnuczka chce, by trafiło do obwodu kaliningradzkiego. Jego przyjęciem były też wcześniej zainteresowane władze Kurska w Rosji.
Sprawę starań o zwrot pomnika opisuje rosyjska agencja TASS.
Dyrektor stowarzyszenia, który poinformował o planach swojej organizacji względem zdementowanego popiersia generała stwierdził, że już wcześniej organizacja wyraziła przekonanie o „niebezpieczeństwie zwracania Rosji pomników upamiętniających walkę Sowietów w czasie II wojny światowej w Europie Wschodniej”.
Reakcja na "barbarzyństwo"
- Pomniki powinny pozostać tam, gdzie zostały postawione i tym samym pozwalać na zachowywanie pamięci o historii. Jednak w przypadku barbarzyńskiego podejścia do monumentu Czerniachowskiego pokazanego w Polsce nie pozostało nam nic innego, jak przemieścić popiersie z Polski do Rosji - powiedział Władysław Kononow.
Kononow stwierdził też, że „nie potrafi sobie wyobrazić lepszego miejsca” dla pomnika niż Kaliningrad, który kiedyś należał do Prus Wschodnich. - To tam, we wschodnich Prusach, zginął w bitwie najmłodszy generał Armii Czerwonej - dodał.
Stowarzyszenie poinformowało, że rozmawiało o pomyśle z wnuczką Czerniachowskiego - Anastazją Orłową - i ta „cieszy się z tej propozycji” - pisze agencja TASS.
18 września, kilka dni po zdementowaniu popiersia generała z pomnika w Pieniężnie, rządowa „Rossijskaja Gazieta” poinformowała, że również władze Kurska w Rosji są zainteresowane przyjęciem popiersia Czerniachowskiego.
Władze Pieniężna zdecydowały się na usunięcie pomnika z miasta 17 września tego roku - w rocznicę sowieckiej inwazji na Polskę w 1939 roku.
MSZ Rosji wyraziło wtedy „stanowczy protest” przeciwko takiemu działaniu, a sprawa była szeroko komentowana nie tylko w Rosji, ale i w Polsce.
Autor: adso/ja / Źródło: TASS, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24