Rosyjskie naloty na cele w Syrii odwróciły sytuację w tej wojnie, nie ma dowodów na to, że giną w nich cywile lub kto inny niż dżihadyści, a Rosja nie proponowała azylu politycznego prezydentowi Baszarowi el-Asadowi - to główne wątki, które w kwestii syryjskiej poruszył szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow na dorocznej konferencji prasowej.
Poruszając sprawę ewentualnego azylu dla Asada, Ławrow skomentował w ten sposób doniesienia mediów o tym, że takie propozycje składał zmarły niedawno szef GRU Igor Siergun. - Nikt nie prosił o żaden azyl polityczny i nikt niczego podobnego nie proponował - zapewnił szef MSZ.
Powołując się na rozmowy z Asadem w Moskwie, Ławrow mówił, że syryjski prezydent zgodził się na rozmowy z opozycją, na stworzenie szerszego frontu antyterrorystycznego i na to, że w trakcie procesu politycznego będzie gotów rozpatrzeć reformy polityczne.
Zdaniem Ławrowa niektórzy uczestnicy rozmów pokojowych ws. Syrii są jednak "kapryśni" i skupiają się na "nieważnych" sprawach jak np. zmiana reżimu. Mówiąc o pokoju, Ławrow podkreślił również, że nie jest on możliwy bez uwzględnienia syryjskich Kurdów. Rozmowy pokojowe bez nich byłby "niesprawiedliwe" i "kontrproduktywne".
"Brak dowodów" na ofiary cywilne
Mówiąc o rosyjskiej interwencji w Syrii, która rozpoczęła się 30 września, Ławrow oznajmił, że "w sposób namacalny pomogła zmienić bieg" wojny. - W rezultacie mamy znacząco jaśniejszy obraz tego, co się dzieje - przekonywał Rosjanin. - Stało się jasne, kto walczy z terrorystami, kto jest ich wspólnikami, kto próbuje użyć ich do swoich jednostronnych, samolubnych celów - podkreślił Ławrow.
Zaznaczył przy tym, że nikt nigdy nie dostarczył dowodów na to, że rosyjskie naloty spowodowały śmierć cywilów lub były wymierzone w niewłaściwe grupy bojowników.
Szacuje się, że trwająca od marca 2011 roku wojna w Syrii spowodowała ponad 250 tys. ofiar śmiertelnych i przesiedlenia milionów ludzi. Rosja, sojuszniczka syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, prowadzi od 30 września bombardowania w Syrii, które przedstawiano jako wymierzone w IS. Jednak syryjscy rebelianci walczący z Asadem, a także Zachód zarzucają Rosji, że celem nalotów padają ugrupowania niedżihadystyczne i cywile.
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru