Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow oświadczył w czwartek, że czyni ona wszystko, by nie doszło do rozlokowania pocisków amerykańskich w krajach bałtyckich. Zapewnił, że wojskowi i dyplomaci Rosji będą zabiegać, by do tego nie dopuścić.
Wiceminister mówił w szczególności o Estonii. Zapewnił, że "wszyscy ci, którzy w ten czy inny sposób mają do czynienia z aktywnością Rosji w sferze polityki zagranicznej, obronności i zapewniania bezpieczeństwa", dołożą starań, "aby nie dopuścić do pojawienia się sytuacji, która oznacza zniszczenie wszystkiego, co przez dekady stanowiło istotę pojęcia bezpieczeństwa europejskiego".
Rosja "będzie reagować"
Na konferencji prasowej w Moskwie wiceszef MSZ skomentował po raz kolejny wycofanie się USA z układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu (INF).
Oświadczył, że zdaniem Rosji Stany Zjednoczone podejmą stanowcze kroki w celu jej "powstrzymywania militarnego". Moskwa "w odpowiedzi będzie reagować" na nie, ale nie będzie sama inicjować żadnych kroków - zapewnił.
Oświadczył także, że Rosja "nie pozwoli wciągnąć się w wyścig zbrojeń". Wyraził przekonanie, że "Amerykanie pokładają nadzieję w tym, że się to uda", ale zapewnił, że "i tym razem to się nie powiedzie".
Traktat mocarstw zawieszony
Waszyngton oficjalnie poinformował Moskwę 2 lutego o zawieszeniu przestrzegania układu INF i rozpoczęciu procedury wycofania się z tego traktatu. Rosyjski prezydent Władimir Putin odpowiedział, że w związku tym Rosja również wstrzymuje swój udział w INF. Zalecił również zaprzestanie przez resorty obrony i dyplomacji prób inicjowania rozmów z Waszyngtonem na temat tego układu.
Amerykański prezydent tłumaczył później zawieszenie INF tym, że "Rosja zbyt długo bezkarnie łamała postanowienia układu, podczas gdy USA w pełni się do niego stosowały". - Nie możemy być jedynym krajem na świecie jednostronnie związanym tym, ani żadnym innym traktatem - dodał.
Podpisany w 1987 roku układ INF jako pierwsze porozumienie w sprawie kontroli zbrojeń zakazało posiadania całej klasy broni - wystrzeliwanych z ziemi pocisków manewrujących o zasięgu od 500 do 5,5 tys. kilometrów.
Autor: ft / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerie van Defensie | Stephan de Bruijn