Rosja odpowiada na doniesienia o nagrodach za ataki na żołnierzy USA

Źródło:
PAP

Ambasada Rosji w Stanach Zjednoczonych zaprzeczyła, by rosyjskie służby specjalne oferowały pieniądze za ataki na amerykańskich żołnierzy. Oświadczenie w tej sprawie opublikowali także przedstawiciele talibów. To odpowiedź na informacje podane przez dziennik "The New York Times".

"Bezpodstawne i anonimowe oskarżenia (opublikowane przez "The New York Times") pod adresem Moskwy, iż stoi ona za zabójstwami żołnierzy USA, doprowadziły już do pogróżek wobec dyplomatów" - napisano na oficjalnym koncie na Twitterze ambasady Rosji w Waszyngtonie, cytując też tweeta jednego z internautów sugerującego ataki na rosyjskich dyplomatów. "Przestańcie produkować fake newsy" - dodała później ambasada.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało podobne oświadczenie potępiające "niskie zdolności intelektualne propagandystów amerykańskich służb wywiadowczych".

Osobne oświadczenie w sprawie wydali w sobotę przedstawiciele talibów.

"Stanowczo odrzucamy te oskarżenia. Trwający od 19 lat dżihad Islamskiego Emiratu (nazwa Afganistanu pod rządami talibów - red.) nie zawdzięcza nic dobroczynności służb wywiadowczych innych krajów, ani nie potrzebuje, by ktoś wskazywał im cele" - napisano w komunikacie. Zdaniem afgańskich fundamentalistów, najnowsze doniesienia są próbą "stworzenia przeszkód dla wycofywania sił USA" oraz "osłabienia i zdezorientowania zwolenników pokoju w Ameryce".

Doniesienia "The New York Times"

Sobotnie tweety to reakcja na doniesienia "The New York Times". Jak napisał ten dziennik, powołując się na źródła w amerykańskich służbach specjalnych, jedna z jednostek rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU miała oferować związanym z talibami bojownikom pieniądze za ataki na amerykańskich żołnierzy w Afganistanie.

Według gazety, mimo że wywiad USA miał o tym wiedzę już w marcu, amerykańska administracja do tej pory nie zareagowała na te działania. Doniesienia "NYT" potwierdził także dziennik "Washington Post".

Według informacji, do jakich dotarł amerykański wywiad, Rosja miała opłacać sprzymierzonych z talibami bojowników i zwykłych kryminalistów, by dokonywali ataków na żołnierzy USA i NATO w Afganistanie - poinformował "The New York Times". Dziennik zaznaczył, że trudno ustalić, ilu spośród 20 amerykańskich żołnierzy, którzy stracili życie w zamachach przeprowadzonych w 2019 roku, zginęło z inicjatywy Rosjan. .

Zachęcaniem dżihadystów do podejmowania ataków na amerykańskich i natowskich żołnierzy miała się zajmować wyspecjalizowana komórka rosyjskiego wywiadu operująca w Afganistanie. Miała ona oferować wysokie nagrody pieniężne i rzeczowe w zamian za zamachy.

Nowojorski dziennik podał, że podczas narady w Białym Domu w marcu rozważano różne sposoby zareagowania na te działania Rosjan. Jak zaznaczono, brano pod uwagę zarówno złożenie oficjalnego protestu dyplomatycznego, jak i nałożenie sankcji ekonomicznych. Ostatecznie jednak nie zdecydowano się na żadne konkretne rozwiązanie - dodał "The New York Times".

Wycofanie wojsk

Porozumienie pokojowe między talibami i władzami USA zostało zawarte 29 lutego br. W negocjacjach nie uczestniczyli przedstawiciele rządu Afganistanu. Docelowo mieli oni zawrzeć oddzielną umowę z talibami. USA zobowiązały się do zmniejszenia do połowy lipca br. swojego kontyngentu w tym kraju z 13 tysięcy do 8,6 tysiąca żołnierzy. Wszyscy amerykańscy wojskowi mają opuścić Afganistan do maja 2021 roku. Talibowie zobowiązali się ze swej strony do zawieszenia jakiejkolwiek działalności terrorystycznej. Porozumienie - jak podkreślano w Białym Domu - stwarza szanse na zakończenie trwającej od bez mała 20 lat wojny, w którą Amerykanie zaangażowali się po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku.

Autorka/Autor:mb/ks

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: DVIDS/ U.S. Army, Sgt. Jaerett Engeseth