Zabił kochankę, bo "doprowadziła go do szaleństwa". Profesor skazany na 12 lat kolonii karnej

Źródło:
PAP, gazeta.ru

Znany rosyjski historyk Oleg Sokołow został skazany na 12,5 roku więzienia w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za zamordowanie swojej studentki i kochanki Anastazji Jeszczenko. Morderstwo wstrząsnęło Rosją. Zostało odkryte, gdy naukowiec próbował wrzucić fragmenty ciała zabitej do petersburskiej rzeki.

63-letni Oleg Sokołow, były wykładowca na Uniwersytecie Państwowym w Petersburgu, znawca epoki napoleońskiej, został przyłapany w listopadzie zeszłego roku w rzece Mojka z plecakiem, w którym znajdowały się odcięte ręce 24-letniej Anastazji Jeszczenko. Przyznał się do zabójstwa, ale powiedział, że nie było to morderstwo z premedytacją. Twierdził, że Jeszczenko doprowadziła go do "stanu całkowitego szaleństwa", wypowiadając obraźliwe komentarze na temat jego dzieci z poprzedniego związku.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

Prokuratura wnioskowała o 15 lat więzienia. Sokołow wyznał, że "bardzo cierpi z powodu zbrodni". Jego obrona domagała się łagodniejszej kary, do 8 lat pozbawienia wolności.

Działania Olega Sokołowa zarejestrowały kamery
Działania Olega Sokołowa zarejestrowały kamery13.11 | Znany rosyjski historyk wojskowości Oleg Sokołow, który przyznał się do zabójstwa swojej byłej studentki i kochanki, doprowadził do śmierci także innego człowieka - twierdzi jego była znajoma, petersburska architekt Irina Fiodorowa. Komitet Śledczy Rosji bada doniesienia prasy, że w przeszłości profesor miał dotkliwie pobić inną dziewczynę. Komitet Śledczy Rosji

Sąd odrzucił wersję prawników historyka, że zabójstwo studentki miało "przypadkowy charakter". Sokołow wcześniej mówił, że "aby uspokoić dziewczynę, strzelił w powietrze, jednak przypadkowo trafił ją w głowę".

Wydając wyrok, sędzia powiedział, że Sokołow cztery razy postrzelił 24-latkę ze strzelby.

"Między pierwszym a drugim strzałem Sokołow dusił Anastazję. Kontynuując realizację przestępczego zamiaru w celu spowodowania śmierci ofiary, która nadal wykazywała oznaki życia, Sokołow oddał jeszcze trzy strzały w głowę" - cytował wypowiedź sędziego portal gazeta.ru.

Telefon studentki historyk wrzucił do rzeki niedaleko swojego domu w Petersburgu. Próbował wrzucić także fragmenty jej ciała do rzeki Mojka, jednak sam także wpadł do wody. Przejeżdżający w pobliżu taksówkarz wezwał ratowników. Służby przeszukały dom Sokołowa, gdzie znaleziono pozbawione głowy i kończyn ciało 24-latki.

Sąd uznał Sokołowa również za winnego posiadania broni, co zostało uwzględnione w karze 12,5 roku więzienia.

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: PAP, gazeta.ru