Resort obrony publikuje nagranie z Szojgu, wątpliwości pozostają

Źródło:
Meduza, Radio Swoboda, PAP, tvn24.pl

Po buncie zbrojnym kierowanym przez Jewgienija Prigożyna, szefa najemniczej formacji Grupy Wagnera, przyszłość ministra obrony Siergieja Szojgu jest niejasna - informują rosyjskie media. Prognozują, że może wkrótce zostać zdymisjonowany. W poniedziałek resort kierowany przez Szojgu opublikował nagranie, które nie ma dźwięku i przynosi więcej pytań niż odpowiedzi. Jednocześnie wciąż nie wiadomo, co dzieje się z samym Prigożynem, który według zapewnień władz na Kremlu miał wyjechać na Białoruś.

Nagranie, udostępnione w poniedziałek przez rosyjski resort obrony, ukazuje Siergieja Szojgu, który miał skontrolować stanowisko dowodzenia zachodniej grupy wojsk w strefie walk w Ukrainie.

Wideo nie ma dźwięku, nie wiadomo też, kiedy zostało nagrane. W komunikacie zamieszczonym na stronie ministerstwa obrony, podano, że Szojgu "wysłuchał raportu generała Jewgienija Nikiforowa na temat aktualnej sytuacji, charakteru działań wroga i wykonywania misji bojowych przez wojska rosyjskie".

Nagranie pojawiło się po zażegnaniu buntu zbrojnego, organizowanego przez Jewgienija Prigożyna, szefa Grupy Wagnera, który w sobotę wysłał oddziały na Moskwę w celu obalenia Szojgu.

ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

Rosyjska sekcja Radia Swoboda przypomniała, że w czasie buntu zbrojnego Szojgu nie przemawiał publicznie i w żaden sposób nie komentował tych wydarzeń.

Propagandowe kanały na Telegramie, powołując się na własne źródła piszą, że "wyprawa" Szojgu w rejon "operacji specjalnej" (propagandowe określenie inwazji zbrojnej w Ukrainie - red.) odbyła się jeszcze przed buntem Prigożyna i jego najemników.

Niezależne kanały na Telegramie oceniają, że przyszłość Szojgu jest niejasna. "W otoczeniu Szojgu narasta panika. On sam został odizolowany. Wkrótce mogą zostać ogłoszone decyzje personalne. W resorcie działa grupa operacyjno-śledcza" - przekazał kanał na Telegramie WCzK-OGPU.

Ochroniarz Putina

W rosyjskich publikacjach pojawiają się doniesienia, że następcą Szojgu może zostać gubernator obwodu tulskiego generał Aleksiej Diumin, który w latach 1999-2007 był ochroniarzem Władimira Putina.

Pisze o tym także prasa zachodnia. Informatorzy dziennikarza Jacopo Iacoboniego z włoskiej gazety "La Stampa" ze środowiska wagnerowców mieli potwierdzić, że Szojgu, a także szef sztabu generalnego Walerij Gierasimow, stracą stanowiska. Mają ich zastąpić Aleksiej Diumin i Siergiej Surowikin. Tak ma zakładać porozumienie zawarte między Prigożynem i władzami na Kremlu.

Główną rolę w osiągnięciu porozumienie miał odegrać białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka, który w sobotę rozmawiał telefonicznie z Putinem, a później miał negocjować z Prigożynem.

Z rozmów Iacoboniego, który napisał kilka książek o Putinie, wynika, że Diumin jest faworytem do zastąpienia Szojgu, de facto obalonego już razem z Gierasimowem. Diumin - jak twierdzili rozmówcy włoskiego dziennikarza - zawsze był blisko wagnerowców i kontaktował się z nimi w czasie ich buntu. Służył w rosyjskim wywiadzie wojskowym GRU i jest w bliskich kontaktach z Prigożynem od czasu wojny hybrydowej prowadzonej również przez najemników na Krymie w 2014 roku.

Informacje o nominacji Diumina mieli też potwierdzić informatorzy Iacoboniego związani z ukraińskim wywiadem. 

Surowikin, objęty unijnymi sankcjami, zasłynął między innymi swoją bezwzględnością podczas dowodzenia rosyjskimi wojskami w Syrii. W rosyjskich niezależnych mediach generał był przedstawiany jako bliski doradca wojskowy Putina. Do Surowikina miała należeć inicjatywa bombardowania cywilnej infrastruktury w Ukrainie.

Co się dzieje z Prigożynem

Tymczasem wciąż nie wiadomo, co dzieje się z samym Prigożynem, który po opuszczeniu Rostowa nad Donem w sobotę wieczorem miał wyjechać na Białoruś - jak zapewniał wówczas rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Pieskow twierdził również, że sprawa karna przeciwko Prigożynowi zostanie umorzona. W poniedziałek rosyjski dziennik "Kommiersant" napisał, że śledczy Federalnej Służby Bezpieczeństwa kontynuują jednak dochodzenie. Informację dziennika potwierdziły agencje TASS i Interfax, które powołują się na prokuraturę generalną.

Autorka/Autor:tas/dap

Źródło: Meduza, Radio Swoboda, PAP, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: