"Być może jestem idiotą, ale nie ekstremistą". Łapał w cerkwi pokemony, trafił do rejestru

Rusłan Sokołowski został skazany za obrazę uczuć religijnych
Rusłan Sokołowski został skazany za obrazę uczuć religijnych
Reuters Archiwum
Rusłan Sokołowski został skazany m.in. za znieważenie uczuć religijnychReuters Archiwum

Bloger Rusłan Sokołowski, skazany w maju na prace poprawcze i 3,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu za grę w Pokemon Go w cerkwi, został wpisany na listę terrorystów i ekstremistów - poinformował adwokat Rosjanina.

Rusłana Sokołowskiego "wpisano na listę terrorystów i ekstremistów (...), znajdują się na niej w sumie 7 524 osoby. Jego wszystkie rachunki bankowe zostały zablokowane" - napisał w czwartek na swoim profilu na Facebooku adwokat blogera Aleksiej Buszmakow.

W maju Sokołowski został skazany za obrazę uczuć religijnych i podżeganie do nienawiści na tle religijnym.

Gra w jekaterynburskiej cerkwi

Bloger został zatrzymany w zeszłym roku i oskarżony o znieważenie uczuć religijnych. W sierpniu 2016 roku na swoim kanale w serwisie YouTube Sokołowski opublikował opatrzone satyrycznymi komentarzami nagranie wideo z gry w Pokemon Go w jekaterynburskiej cerkwi Na Krwi.

Świątynia znajduje się w miejscu, gdzie stał dom kupca Nikołaja Ipatiewa, w którym w 1918 roku bolszewicy zamordowali ostatniego cara Mikołaja II i jego rodzinę.

Sprawa blogera stała się głośna, gdy na procesie prokurator zażądał dla niego kary bezwzględnego pozbawienia wolności - 3,5 roku pobytu w kolonii karnej.

Śledczy uznali, że na nagraniach opublikowanych w internecie Sokołowski dopuścił się znieważenia uczuć wyznawców prawosławia i islamu. Eksperci powoływali się przy tym na fakt, że Sokołowski "negował istnienie Boga". Prokuratura dopatrzyła się również w jednym z nagrań "nastrojów antykonstytucyjnych" i wyśmiewania się z osoby prezydenta Rosji.

Argumenty obrony

Adwokaci blogera wskazywali, że konkretnych znieważonych osób nie ustalono. Argumentowali też, że zarzuty opierały się tylko na ekspertyzach psychologiczno-lingwistycznych, przy czym opinie ekspertów nie były zgodne.

Sam Sokołowski argumentował w trakcie procesu, że jest z przekonania ateistą i że nie przeszkadzał nikomu w wyznawaniu religii. - Być może jestem idiotą, ale nie jestem ekstremistą - mówił w ostatnim słowie.

Autor: tas/adso / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archiwum