- Decyzja krakowskiego sądu może stanowić podstawę do wygaszenia wszystkich wniosków ekstradycyjnych dotyczących Romana Polańskiego - powiedział adwokat reżysera Harland Braun w rozmowie z reporterem Faktów TVN Marcinem Wroną. Prawnik był "pod wrażeniem uzasadnienia krakowskiego sądu", który zadecydował, że ekstradycja jest niedopuszczalna.
Harland Braun to jeden z najbardziej skutecznych i znanych adwokatów w Los Angeles, którego klientami są wielkie nazwiska i gwiazdy Hollywood. Jednym z nich jest Roman Polański, od 1977 roku ścigany przez amerykański system sprawiedliwości.
Z Krakowa do Los Angeles
Reporter "Faktów" TVN Marcin Wrona rozmawiał z nim o decyzji krakowskiego sądu, który zadecydował, że nie może dojść do ekstradycji 82-letniego reżysera do USA.
Jak powiedział Wrona, zdaniem Brauna uzasadnienie krakowskiego sędziego ws. ekstradycji Romana Polańskiego może być podstawą do ponownego otwarcia sprawy reżysera w Los Angeles, a wyrok mógłby zostać wydany nawet pod nieobecność reżysera.
A to oznaczałoby, że nie będzie już konieczności ekstradycji, jeśli na poczet kary zostanie mu zaliczony czas, który już spędził w aresztach. W takim wypadku, zdaniem prawnika reżysera, wygasną wszystkie wnioski o ekstradycję - mówił Wrona.
Dodał, że jeszcze przed wydaniem wyroku pokrzywdzona przez Polańskiego Samantha Geimer napisała na swoim profilu na Facebooku: "Gdyby amerykańscy prokuratorzy byli mądrzy, zaniechaliby prób sprowadzenia go. Jeśli im się to kiedyś uda, wreszcie wyjdzie na jaw prawda o korupcji w prokuraturze i w sądzie".
"Sprawa zakończona"
- Ekstradycja do USA Romana Polańskiego jest niedopuszczalna - uznał w piątek Sąd Okręgowy w Krakowie. Postanowienie jest nieprawomocne, prokuratura może się od niego odwołać do sądu drugiej instancji. - Odbyłem karę, sprawa skończona - skomentował werdykt reżyser.
Jeżeli sąd apelacyjny uzna, że ekstradycja jest niedopuszczalna, decyzja będzie ostateczna. Jeśli wyrazi zgodę, ostateczne zdanie należeć będzie do ministra sprawiedliwości.
Ekstradycji Polańskiego domagają się Stany Zjednoczone. W 1977 r. reżyser został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim wtedy ugody.
Autor: asz / Źródło: TVN24 Biznes i Świat, PAP