Wołodymyr Zełenski planuje udać się w piątek do Waszyngtonu - podał Reuters, powołując się na dwa źrodła. Jak dodaje agencja, ukraiński przywódca ma się tam spotkać z Donaldem Trumpem. Prezydent Stanów Zjednoczonych kilkadziesiąt minut po tych doniesieniach potwierdził, że Zełenski chce odwiedzić Waszyngton, a umowa w sprawie minerałów ziem rzadkich między USA i Ukrainą jest "właściwie uzgodniona".
Wcześniej we wtorek brytyjski dziennik "Financial Times", powołując się na ukraińskich urzędników, napisał, że Ukraina zgodzi się na amerykańskie porozumienie w sprawie minerałów po tym, gdy Waszyngton zrezygnował z najsurowszych żądań. Agencja Bloomberg informuje, że gabinet w Kijowie może przyjąć decyzję o podpisaniu dokumentu już w środę.
"Kijów jest teraz gotowy do podpisania porozumienia w sprawie wspólnego rozwoju swoich zasobów mineralnych, w tym ropy i gazu, po tym, gdy USA zrezygnowały z żądań prawa do 500 miliardów dolarów potencjalnych dochodów z eksploatacji tych zasobów" – czytamy w "FT".
We wtorek po południu (po godz. 22 w Polsce) Donald Trump przekazał, że umowa jest "właściwie uzgodniona" i Wołodymyr Zełenski "chce ją podpisać" i w tym celu przylecieć do Waszyngtonu.
Porozumienie, do którego dotarła brytyjska redakcja, określane przez dziennik jako "ostateczne", datowane jest na 24 lutego Równocześnie jednak ukraińscy urzędnicy cytowani przez "FT" podkreślili, że dokument w niektórych aspektach jest tylko "umową ramową". Ma to dać czas obu stronom na wyjaśnienie wszelkich potencjalnych nieporozumień. Rząd Zełenskiego musi uzyskać zgodę ukraińskiego parlamentu, w którym posłowie opozycji zapowiedzieli, że przed ratyfikacją takiej umowy przeprowadzą "burzliwą" debatę. Według agencji Bloomberg, rząd może głosować nad przedłożeniem dokumentu Radzie Najwyższej już w środę.
Według postanowień zawartych w umowie opisywanej przez "FT":
- planowane jest ustanowienie funduszu, do którego Ukraina wnosiłaby 50 proc. wpływów z "przyszłej monetyzacji" państwowych zasobów minerałów, w tym ropy i gazu, oraz powiązanej z tym logistyki; fundusz ten miałby inwestować w projekty w Ukrainie
- umowa wyklucza zasoby mineralne, które już zasilają ukraińską kasę rządową, co oznacza, że nie obejmowałby działalności Naftohazu lub Ukrnafty, największych ukraińskich producentów gazu i ropy
- USA będą wspierać rozwój gospodarczy Ukrainy w przyszłości.
Jak donosi "FT", porozumienie:
- pomija wszelkie odniesienia do amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa, na które Kijów pierwotnie nalegał w zamian za zgodę na umowę
- pozostawia otwarte kluczowe kwestie, m.in. wielkość udziałów USA w funduszu i warunki umów "współwłasności", które mają zostać rozstrzygnięte w kolejnych umowach.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sven Hoppe/PAP