Policja w "kryjówce", w której prezydent miał spotkanie przed wprowadzeniem stanu wojennego

Źródło:
Reuters, Yonhap, PAP
Protesty przed parlamentem w Korei Południowej. Chcą, żeby odsunąć Juna od prezydentury
Protesty przed parlamentem w Korei Południowej. Chcą, żeby odsunąć Juna od prezydenturyReuters
wideo 2/4
Protesty przed parlamentem w Korei Południowej. Chcą, żeby odsunąć Juna od prezydenturyReuters

Policja w Korei Południowej wkroczyła do budynku, w którym odsunięty od pełnienia obowiązków prezydent Jun Suk Jeol spotkał się z innymi osobami tuż przed ogłoszeniem stanu wojennego - podała agencja Yonhap z Seulu, a za nią Reuters. Funkcjonariusze chcą zabezpieczyć nagrania z kamer monitoringu. Yonhap określa budynek mianem "kryjówki".

Interwencja ma związek z dochodzeniem w sprawie wprowadzenia stanu wojennego. Yonhap podała, że celem policyjnej rewizji było zabezpieczenie nagrań z monitoringu i zidentyfikowanie osób, które weszły do ​​budynku zaledwie kilka godzin przed ogłoszeniem stanu wojennego na początku grudnia.

Reuters pisze, że "kryjówka", do której wkroczyła policja, to jeden z rządowych budynków wykorzystywany jednak tylko i wyłącznie do prywatnych spraw przez Jeola.

Yonhap informuje z kolei, że funkcjonariusze próbowali także wkroczyć do budynku, gdzie urzęduje prezydencka służba bezpieczeństwa, nie zostali jednak wpuszczeni na jego teren.

CZYTAJ: Kim jest prezydent, który ze złości wyprowadził wojsko na ulice

Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol ogłosił 3 grudnia wieczorem stan wojenny, który po sześciu godzinach zniósł pod naciskiem Zgromadzenia Narodowego. W późniejszym przemówieniu telewizyjnym Jun tłumaczył, że wykorzystał swoje prezydenckie uprawnienia do ogłoszenia stanu wojennego "w celu ochrony narodu i normalizacji spraw państwowych przeciwko opozycji, która stała się potworem niszczącym konstytucyjny porządek liberalnej demokracji".

Prezydent Korei Południowej Jun Suk JeolToby Melville - WPA Pool/Getty Images

CZYTAJ też: Szef partii rządzącej zrezygnował. Złożył "szczere przeprosiny"

Pierwsza rozprawa przygotowawcza

Koreańska prokuratura prowadzi postępowanie wobec Jun Suk Jeola podejrzewanego o nadużycie władzy i zamach stanu.

Został on odsunięty od pełnienia obowiązków, ale zarazem uniknął impeachmentu.

Tymczasem Sąd Konstytucyjny Korei Południowej przeprowadził w piątek pierwszą rozprawę przygotowawczą w sprawie impeachmentu Jun Suk Jeola. Jeden z sędziów cytowanych przez Reutersa powiedział, że SK uznał proces za priorytetową sprawę i będzie działał szybko. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 3 stycznia.

W trakcie procesu sąd zdecyduje, czy zatwierdzić impeachment Juna, czy też przywrócić go na stanowisko głowy państwa w ciągu 180 dni od przyjęcia przez ustawodawców wniosku o impeachment czyli 14 grudnia.

Tymczasowo pozbawiony władzy Jun nie współpracuje z sądem, odmawiając przyjęcia dokumentów, w tym nakazu przedłożenia protokołu z posiedzenia gabinetu, które odbyło się przed ogłoszeniem stanu wojennego, oraz tekstu samego dekretu.

W środę po raz drugi nie stawił się w biurze antykorupcyjnym dla wysokich urzędników. Yonhap podała, że biuro planuje rozważyć złożenie wniosku o nakaz sądowy w celu jego zatrzymania, jeśli ten nadal będzie ignorował jego prośby bez przedstawienia uzasadnionych powodów. Jeden z cytowanych urzędników przyznał jednak, że skierowanie takiego nakazu to odległy krok.

Yoon Suk-yeol zostanie zmuszony do ustąpienia ze stanowiska
Yoon Suk-yeol zostanie zmuszony do ustąpienia ze stanowiskaSzymon Kazimierczak/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Chaos w Korei Południowej się pogłębia. W piątek sprawującym obowiązki prezydenta był Han Duk Su. Decyzją parlamentu został odsunięty od władzy.

Decyzja o głosowaniu zapadła w czwartek, gdy Han nie zgodził się na powołanie trzech członków Sądu Konstytucyjnego, stwierdzając, że jako p.o. prezydenta nie ma wystarczających prerogatyw, by tego aktu dokonać.

Autorka/Autor:tas/adso

Źródło: Reuters, Yonhap, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Toby Melville - WPA Pool/Getty Images