Renzi znów krytykuje wschód UE


Solidarność w Unii Europejskiej nie może być jednokierunkowa - powiedział premier Włoch Matteo Renzi, krytykując kraje niechętne przyjmowaniu uchodźców. Podkreślił, że niektóre rządy upadały, walcząc o rozszerzenie UE na wschód.

Solidarność w Europie nie powinna być jednostronna, a ja wyrażam jasno opinię, że kiedy będzie się dyskutować o planowaniu funduszy, nie będziemy mogli nie wziąć pod uwagę tego, że są tacy, którzy wyobrażają sobie solidarność w jedną stronę Matteo Renzi

Podczas spotkania z przedstawicielami stowarzyszenia prasy zagranicznej w Wiecznym Mieście Renzi powtórzył swą wypowiedź z ostatniego szczytu UE w Brukseli, że należałoby obniżyć fundusze unijne tym państwom Europy Środkowo-Wschodniej, które sprzeciwiają się przyjmowaniu uchodźców.

- Każdego roku wkładamy do kasy Unii 20 miliardów euro i bierzemy 12 mld euro w funduszach europejskich. W tej sytuacji pojawia się wybór: albo robi się jak za rządów Margaret Thatcher i mówi: "chcę moje pieniądze z powrotem", albo robi się tak jak my i jest się gotowym wyłożyć więcej pieniędzy, jeśli jest ideał wspólnotowy - oświadczył Renzi.

Następnie stwierdził: - Solidarność w Europie nie powinna być jednostronna, a ja wyrażam jasno opinię, że kiedy będzie się dyskutować o planowaniu funduszy, nie będziemy mogli nie wziąć pod uwagę tego, że są tacy, którzy wyobrażają sobie solidarność w jedną stronę.

Renzi ocenił, że "obecnie Unia nie działa tak, jak trzeba" i powiedział, że "Włochy zabiegają o to, by poprawić kurs nie dla kilku okruszków rekompensaty, ale by przebudować europejski ideał".

Premier zapowiedział, że 18 czerwca na zaproszenie prezydenta Rosji Władimira Putina pojedzie na forum ekonomiczne w Petersburgu, i przypomniał, że odwiedził Putina w Moskwie w marcu zeszłego roku.

Renzi chce dialogu z Rosją

Szef rządu zwrócił uwagę na potrzebę dialogu z Rosją. - Absurdalne byłoby nieangażowanie wszystkich sił i krajów dobrej woli przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu - powiedział. - Nadal uważam, że niezbędna jest wielka międzynarodowa zbieżność stanowisk, a rola Rosji jest bardzo ważna - dodał.

W opinii Renziego Rosja "musi szanować zasady niepodległości i suwerenności Ukrainy, a jej obszarowi wschodniemu należy zagwarantować autonomię na bazie porozumień z Mińska". Podkreślił, że należy zrealizować te porozumienia i działać przy tym z "wielką determinacją". Jego zdaniem są warunki do tego, by doszło do "całkowitej odwilży" w relacjach z Moskwą.

- Nie będzie to łatwe, ale Włochy do tego zmierzają. Mam nadzieję, że będzie można jak najszybciej zamknąć etap sankcji, konsekwentnie wraz z wprowadzaniem porozumień mińskich - oznajmił.

Włoski premier przyznał też, że w wyścigu do Białego Domu kibicuje Demokratce Hillary Clinton.

Matteo Renzi, który spotkał się z prasą zagraniczną w związku z drugą rocznicą powołania swego rządu, podsumował pracę kabinetu słowami: Mogę powiedzieć, że przyszłość powróciła do naszego kraju.

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP