"Rajd do Berlina nie jest ostatni". Nocne Wilki zapowiadają kolejne


Lider Nocnych Wilków Aleksandr Załdostanow zapowiada, że "w niedalekiej przyszłości rosyjscy motocykliści zorganizują rajd po zachodniej Ukrainie". - Będziemy we Lwowie, niech nikt w to nie wątpi – chełpi się Rosjanin.

Jak mówił lider Nocnych Wilków, "we Lwowie motocykliści zamierzają wywieszać wstęgi św. Jerzego (symbolizujące rosyjski patriotyzm - red.), a także odbudowywać pomniki radzieckie".

- Odbudujemy we Lwowie wszystkie zbezczeszczone przez nacjonalistów pomniki zwycięstwa - przekonywał rosyjskich dziennikarzy Aleksandr Załdostanów, znany również z pseudonimu "Chirurg".

Podkreślił, że "symbole ZSRR na zachodniej Ukrainie zostaną odbudowane także w innych miastach i że ta kwestia będzie dla niego sprawą honoru".

Swoje oświadczenie złożył w Jekaterynburgu (miasto w azjatyckiej części Rosji), gdzie odbywa się Marsz Sztandaru Zwycięstwa z udziałem weteranów II wojny światowej, aktywistów miejscowych organizacji społecznych, a także rosyjskich motocyklistów.

- Rajd po Europie do Berlina nie jest ostatni - mówił Załdostanow, który sam nie pojechał jednak z innymi motocyklistami w trasę z Moskwy do Berlina. Został w Rosji, by - jak stwierdził - "uczestniczyć w obchodach 70. rocznicy zwycięstwa ZSRR nad hitlerowskimi Niemcami w miastach rosyjskich".

Cytowany przez rosyjską agencję TASS lider Nocnych Wilków nie uściślił, kiedy konkretnie i w jakiej grupie wybiera się do Lwowa.

"Policjanci z psami"

Motocykliści z Nocnych Wilków podróżują do stolicy Niemiec od 25 kwietnia, kiedy ruszyli w liczącą 6 tys. km trasę z Moskwy. Po zakazie wjazdu na terytorium Polski i Litwy, wybrali trasę okrężną i w niedzielę (3 maja) wjechali do Niemiec od strony Austrii.

Podróż grupy przebiegała bez ekscesów, jednak w drodze do Monachium motocykliści zostali zatrzymani przez niemiecką policje.

Rosyjska agencja TASS relacjonowała, że "funkcjonariusze przetrzymali harleyowców przez dwie godziny, a ich dokumenty sprawdzało ok. 30 policjantów z psami”.

"Rosyjski spryt"

Po rewizji motocykliści ruszyli w dalszą drogę. Rosyjskie media podają, że "po pobycie w Monachium, zamierzają ruszyć do czeskiej Pragi".

"Dzięki rosyjskiemu sprytowi i przemyślanej trasie, prowadzącej do miejsc chwały radzieckich żołnierzy-wyzwolicieli motocykliści zdołali dotrzeć do Niemiec" – poinformował portal rosyjskiej telewizji LifeNews.

"Co ciekawe, z Monachium Nocne Wilki nie skierują się na autostradę A9 w kierunku Berlina, a pojadą do Pragi, gdzie spotkają się z kolegami, którzy ruszyli innym szlakiem. W stolicy Czech jest zaplanowany pochód weteranów, którzy brali udział w wyzwoleniu Europy od hitlerowskich Niemiec w 1945 r." – podaje portal Lifenews.ru.

W poniedziałek grupa rosyjskich motocyklistów dotarła do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Dachau pod Monachium. Jak twierdzi niemiecka policja, uczestnicy rajdu są sympatykami, a nie członkami popierającego Władimira Putina klubu Nocne Wilki.

Rosyjska sekcja Radia Swoboda, powołując się na austriacką agencją APA informuje, że "w grupie motocyklistów jest dwóch członków klubu Nocne Wilki oraz ok. 20 osób, które są ich zwolennikami".

Autor: tas\mtom / Źródło: RIA Nowosti, TASS, lifenews.ru, svoboda. org, PAP

Tagi:
Raporty: