Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy

Źródło:
PAP

Rada Bezpieczeństwa ONZ przegłosowała rezolucję popierającą propozycję zawieszenia broni w Strefie Gazy. Zgłoszony przez Stany Zjednoczone projekt jest częścią kampanii wywierania nacisków na Hamas, by zgodził się na propozycję.

Za dokumentem zagłosowało 14 z 15 członków Rady - od głosu wstrzymała się Rosja. Rezolucja wyraża poparcie dla propozycji przedstawionej pod koniec maja przez prezydenta USA Joe Bidena i - według niego - zaakceptowanej przez Izrael.

Wynegocjowany tekst "wzywa Hamas, by również ją zaakceptował oraz zachęca obie strony do pełnego wdrożenia ich postanowień bez zwłoki i bez warunków wstępnych". - Wszyscy czekamy, by Hamas zgodził się na porozumienie w sprawie zawieszenia broni. Z każdym mijającym dniem niepotrzebne cierpienie jest przedłużane. Walki mogłyby zakończyć się dzisiaj, gdyby Hamas się na to zgodził - powiedziała ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield.

- Nie chce więcej budzić się, słysząc doniesienia mediów o dalszych walkach i utracie życia - dodała. Zaznaczyła przy tym, że proponowane zawieszenie broni mówi o zakazie pomniejszenia Strefy Gazy i zmian etnicznych w obrębie tego terytorium.

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ SARAH YENESEL/PAP/EPA

Hamas opiera się propozycji zawieszenia broni w Strefie Gazy

Zgłoszony przez USA projekt jest częścią kampanii wywierania nacisków na Hamas, by zgodził się na propozycję. W poniedziałek w tym celu Egipt i Izrael odwiedził sekretarz stanu USA Antony Blinken, wzywając państwa arabskie do presji na Hamas w tej sprawie oraz zachęcając też do utrzymania poparcia dla zawieszenia broni przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu.

Mimo że to rząd Netanjahu formalnie złożył propozycję rozejmu Hamasowi, to premier wysyłał w tej sprawie niejasne sygnały, zaś przeciwko porozumieniu stanowczo wypowiadali się jego skrajnie prawicowi koalicjanci.

Jak podał dziennik "Wall Street Journal", wcześniej administracja USA poleciła Katarowi i Egiptowi zagrozić przywódcom Hamasu aresztowaniem, sankcjami i banicją, jeśli nie zgodzą się na propozycję, która według administracji Bidena niewiele odbiega od wcześniejszych propozycji Hamasu.

Hamas jednak publicznie krytykował ofertę, twierdząc, że nie gwarantuje ona zakończenia walk. USA utrzymują, że mimo to wciąż nie otrzymały formalnej odpowiedzi palestyńskiej grupy.

Ostatnią fazą planu ma być odbudowa Strefy Gazy

Zaprezentowany 30 maja przez Bidena - i powtórzony w poniedziałek przez ambasador Thomas-Greenfield - plan pokojowy zakłada w pierwszej fazie sześciotygodniowe zawieszenie broni i wycofanie wojsk izraelskich z "zaludnionych terenów" Strefy Gazy.

Wkrótce potem miałyby się rozpocząć negocjacje dotyczące kolejnej fazy, tj. trwałego przerwania walk i uwolnienia wszystkich zakładników oraz pełnego wycofania się wojsk izraelskich.

Biden zaznaczył, że nawet jeśli negocjacje te się przeciągną poza wyznaczony czas 6 tygodni, rozejm ma pozostać w mocy. Ostatnią fazą planu ma być odbudowa Strefy Gazy.

Autorka/Autor:asty/ft

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: SARAH YENESEL/PAP/EPA