Brytyjscy policjanci nadal szukają uczestników zamieszek, które na początku sierpnia wybuchły w kilku miastach Wielkiej Brytanii. Proszą przy tym o pomoc w identyfikacji cywilów. W tym celu udostępnili nowe nagrania z kamer monitoringu, na których widać, że niektórzy rabusie nie przebierali w środkach. Na filmach uwieczniono mężczyzn, którzy strzelali do policjantów i policyjnego helikoptera.
Nagrania udostępniła policja z West Midlands. Widać na nich 30-40 zakapturzonych bandytów, którzy siali zniszczenie w Birmingham dziewiątego sierpnia. Jak podają policjanci, grupa spowodowała "znaczne zniszczenia" w dzielnicy Newtown.
Bandyci mieli przy sobie także koktajle Mołotowa, które najprawdopodobniej chcieli wrzucić do lokalnego pubu. Jednak gdy na miejsce przybyła policja, zapalające pociski poszybowały w kierunku radiowozu. Wśród tłumu mężczyzn kilku miało przy sobie broń palną. Podczas całego zajścia oddali łącznie 11 strzałów do policjantów i policyjnego helikoptera. Na szczęście ani razu nie trafili. Pomimo tego policja wszczęła dochodzenie w sprawie próby morderstwa.
To jak do tej pory wyjątkowy przypadek próby zabicia policjantów podczas zamieszek. Dotychczas podawano, że rabusie rzucali jedynie różnymi przedmiotami w policjantów.
Udostępnione nagrania mają w zamierzeniu funkcjonariuszy pomóc w zidentyfikowaniu osobników, którzy strzelali. Policjanci chcą wywrzeć mocne wrażenie na opinii publicznej i nakłonić ją do większej współpracy.
Źródło: telegraph.co.uk, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: West Midlands Police