Putin dentystą. "Bez znieczulenia"

Aktualizacja:

Był już myśliwym, pilotem, archeologiem i harleyowcem. Tym razem wcielił się w rolę stomatologa. Władimir Putin w żartobliwy sposób pogroził lokalnemu gubernatorowi, że sam przyjedzie i zajmie się jego zębami, jeśli mieszkańcy wsi Gaławczino nie dostaną nowego sprzętu w gabinecie stomatologicznym.

Premier Władimir Putin uczestniczył w forum "Wiejska inteligencja", w oddalonej od Moskwy 600 km miejscowości Grajworon.

Przy tej okazji pokazano mu wzorcową miejscowość w regionie: Gaławczino. Mieszkańcy powiedzieli Putinowi, że mają niemal wszystko, co niezbędne do wygodnego życia: trzy przedszkola, szkołę, dom kultury, stadion, bibliotekę, szpital, fabrykę cukru i pięć niedużych fabryk.

Ale podczas wizyty w miejscowym szpitalu Putin usłyszał od lekarzy, że marzą o nowym urządzeniu do USG i gabinecie stomatologicznym.

Wtedy Putin poprosił gubernatora okręgu biełgorodzkiego, Jewgienija Sawczenkę, by ten usiadł na sfatygowanym fotelu dentystycznym. Premier wziął do ręki wiertło i zagroził, że jeśli gabinet nie zostanie zmodernizowany: "Przyjadę tu do was i sam tym aparatem będę sam wszystko leczyć".

Źródło: Fakty TVN