Władimir Putin obawia się wizyty w Polsce – twierdzi "Dziennik". Gazeta – powołując się na swoje ustalenia – donosi, że Putin przybędzie do Polski na obchody 70. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej, ale pod warunkiem, że "przebieg obchodów nie będzie w żaden sposób wskazywał na współodpowiedzialność ZSRR za wybuch wojny".
Nie jest jeszcze pewne, czy premier Rosji przybędzie 1 września na uroczystości rocznicowe na Westerplatte.
- Wciąż wszystkie opcje są możliwe: że nie przyjedzie, że przyjedzie tylko na uroczystości rocznicowe oraz że zostanie na drugi dzień w ramach bilateralnej wizyty w Polsce – mówi "Dziennikowi" Dymitrij Polianskij, charge d’affaires rosyjskiej ambasady w Warszawie.
Przewoźnik: Nie będzie konfliktu
Dlaczego Kreml się waha? Osoba z polskiego MSZ mówi "Dziennikowi", że Rosjanie chcą mieć pewność, iż żaden element przebiegu uroczystości nie będzie wskazywał na współodpowiedzialność Związku Radzieckiego za wybuch wojny.
Andrzej Przewoźnik - sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – zapowiada jednak, że "w trakcie uroczystości 1 września nie będzie żadnych elementów, które prowadziłyby do konfliktów". Obchody odwołujące się do udziału ZSRR w wydarzeniach sprzed 70 lat, zostały bowiem przesunięte na 17 września. Z kolei spotkanie 1 września ma być, według Przewoźnika, wyłącznie przypomnieniem dnia wybuchu wojny.
Źródło: "Dziennik"