"Przegońmy mafiosów z Padwy"


Giuseppe Salvatore Rinna, syn słynnego bossa bossów cosa nostry Toto Riiny - przeniósł się do Padwy i chce tam zacząć nowe życie po wyjściu z więzienia, gdzie odbywał karę za przynależność do mafii. Mieszkańcy protestują. Wspierają ich politycy prawicowej Ligii Północnej.

Od 14 kwietnia, gdy Giuseppe Salvatore Riina pojawił się w tym mieście na północy Włoch, nie milknie dyskusja na temat jego obecności. Wielu przeciwników twierdzi, że to kolejny dowód ekspansji cosa nostry i groźba wzrostu mafijnej przestępczości. Syn szefa mafii postanowił przenieść się do Padwy, żeby rozpocząć nowe życie i pracować w organizacji charytatywnej niosącej pomoc ubogim rodzinom. Po miesiącach batalii sądowej pozwolił mu na to wymiar sprawiedliwości i przekazał go w ramach resocjalizacji służbom socjalnym.

Młody Riina nie odciął się od przeszłości

Przeciw jego obecności w Padwie zaprotestowały także lokalne władze. Przewodnicząca władz prowincji Barbara Degani złożyła w miejscowym sądzie wniosek o cofnięcie zgody na pobyt syna potężnego bossa bossów w ramach programu pracy w wolontariacie. Zastępca przewodniczącej Roberto Marcato, uzasadniając ten wniosek, powiedział - Młody Riina nigdy nie odciął się od tego, co zrobił jego ojciec i co on sam uczynił osobiście.

Liga Północna

Osobną kampanię przeciwko obecności Riiny w Padwie rozpoczęła Liga Północna, która ma wielu sympatyków w tych stronach Włoch. W ciągu trzech godzin zebrała ponad tysiąc podpisów mieszkańców miasta pod listem protestacyjnym. Akcję zorganizowano w centrach handlowych i na ulicach pod hasłem:"Przegońmy mafiosów z Padwy, odeślijmy ich na Sycylię" Ma ona być kontynuowana.

Na razie całej polemiki nie komentuje organizacja, w której zaczął pracować Giuseppe Salvatore Riina.

Źródło: PAP