Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) Antonio Guterres nie sprecyzował, jakie państwa ma na myśli. Powiedział jedynie dziennikarzom, że "ten kocioł napięć coraz bardziej prowadzi kraje do podejmowania nieprzewidzianych decyzji z nieprzewidywalnymi konsekwencjami i wielkim ryzykiem przeliczenia się".
Szef ONZ zaapelował też o powrót do dialogu, zaznaczając, że "geopolityczne napięcia są na najwyższym poziomie w tym wieku".
Sekretarz generalny ONZ wydał takie ostrzeżenie kilka dni po zabiciu w Bagdadzie w wyniku amerykańskiego nalotu irańskiego generała Kasema Sulejmaniego i dowódcy irackiej proirańskiej milicji Abu Mahdiego al-Muhandisa oraz znaczącym wzroście napięcia w regionie.
Kasem Sulejmani nie żyje. Czytaj raport tvn24.pl >
"Rozpoczął się koniec wrogiej działalności USA w Azji Zachodniej"
Iran i wspierane przez niego jemeńskie szyickie milicje Huti oraz libański Hezbollah zapowiedzieli działania odwetowe. Szef Ministerstwa Spraw Zewnętrznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif uznał w sobotę, że "rozpoczął się koniec wrogiej działalności USA w Azji Zachodniej".
Lider Hezbollahu Hasan Nasrallah oświadczył w niedzielę, że armia USA na Bliskim Wschodzie zapłaci za zabicie irańskiego generała, a amerykańscy żołnierze i oficerowie wrócą do domu w trumnach. Z kolei były dowódca irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Mohsen Rezaei ostrzegł, że w odwecie za zabicie Sulejmaniego mogą zostać wzięte na cel izraelskie miasta.
W niedzielę parlament Iraku na nadzwyczajnej sesji uchwalił rezolucję, wzywającą rząd do podjęcia działań zmierzających do zakończenia obecności w Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy, w tym oddziałów amerykańskich.
Trump grozi atakiem na miejsca związane z irańską kulturą
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział nałożenie sankcji na Irak, jeśli nakaże on wycofanie amerykańskiego kontyngentu i ostrzegł przed retorsjami, jakich Irakijczycy "nigdy wcześniej nie widzieli".
W sobotę prezydent USA ostrzegł na Twitterze, że jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, to Stany Zjednoczone uderzą w 52 irańskie cele, w tym w ważne dla irańskiej kultury miejsca oraz w sam Iran.
Przedstawicielka Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) Audrey Azoulay spotkała się w poniedziałek z Ahmadem Dżalalim, przedstawicielem Iranu przy tej organizacji - poinformowano w poniedziałek na stronie internetowej UNESCO. Podczas rozmów omawiano napięcia na Bliskim Wschodzie, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii dziedzictwa i kultury - dodano na portalu.
Dyrektor UNESCO podkreśliła, że zgodnie z konwencjami z 1954 r. (konwencja haska o ochronie dóbr kulturalnych w razie konfliktu zbrojnego) i z 1972 r. (w sprawie ochrony światowego dziedzictwa kulturalnego i naturalnego) - których stronami są zarówno USA, jak i Iran - sygnatariusze zobowiązują się do niepodejmowania żadnych celowych działań, mogących skutkować zniszczeniem kulturowego i naturalnego dziedzictwa na terytorium innych krajów będących stronami umowy.
Audrey Azoulay przypomniała też, że w 2017 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję potępiającą ich niszczenie. Rada zdecydowała się na taki krok po barbarzyńskich działaniach Państwa Islamskiego (IS) w Iraku i Syrii - zwróciły uwagę media w USA.
"Nie zaatakujemy miejsc ważnych dla irańskiej kultury"
Szef Pentagonu Mark Esper stanowczo zapowiedział w poniedziałek, że amerykańskie wojsko nie naruszy praw konfliktu zbrojnego i nie uderzy w miejsca ważne dla irańskiej kultury. - Będziemy przestrzegać praw konfliktu zbrojnego - podkreślił Esper dopytywany o to przez dziennikarzy.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP