Parlament Europejski na pewno przygotuje rezolucję w tej sprawie - powiedziała w rozmowie z TVN24 BiS szefowa komisji do spraw kobiet w Parlamencie Europejskim Evelyn Regner, odnosząc się do sytuacji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. - Członkowie Parlamentu Europejskiego są tym zszokowani - mówiła. Materiał programu "Fakty o Świecie" w TVN24 BiS.
- To, co dzieje się w tej chwili w Polsce, dotyka wszystkie kobiety w Europie, to sprawa nie tylko Polek, to sprawa wszystkich kobiet w Europie - powiedziała w rozmowie z reporterem TVN24 BiS Maciejem Sokołowskim Evelyn Regner, komentując protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niekonstytucyjności przepisów dotyczących aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu.
- Parlament Europejski na pewno przygotuje rezolucję w tej sprawie - zastrzegła Regner.
Zapowiadana rezolucja to "symboliczny gest", który, w opinii europarlamentarzystów, może zostać przez polski rząd zlekceważony. Bruksela ma jednak w rękach coś, obok czego znacznie trudniej przejść obojętnie. - Jestem pewna, że to, na czym zależy polskiemu rządowi, to pieniądze - powiedziała TVN24 BiS Evelin Regner.
Nowy unijny budżet jest ciągle negocjowany. Negocjowany jest też mechanizm łączący miliardy euro z praworządnością. I być może wydarzenia kolejnych dni będą przesłanką, by wobec Polski go zastosować.
- Sytuacja staje się coraz bardziej niepokojąca. Widzimy ludzi na ulicach, głównie kobiety, które mają prawo, by domagać się swoich praw - przyznała w rozmowie z TVN24 BiS Katarina Barley, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego.
"Musimy wyraźnie podkreślić, że to nie jest legalna decyzja"
Nie tylko decyzja Trybunału Konstytucyjnego rodzi w Brukseli pytania o prawa kobiet czy szerzej, prawa człowieka. Od wielu miesięcy chodzi o sam organ, który ją wydał.
- To jest też bardzo ważne, by Komisja Europejska nie traciła czasu i interweniowała w sprawach dotyczących polskiego sądownictwa, bo to sądownictwo odegrało tu kluczową rolę. Zostało wykorzystane jako narzędzie, by wprowadzić zakaz aborcji, bo w praktyce to właśnie oznacza ta decyzja. Musimy wyraźnie podkreślić, że to nie jest legalna decyzja, że sędziowie byli kierowani przez polityków, co nie może być zaakceptowane - stwierdziła w rozmowie z Maciejem Sokołowskim holenderska posłanka Sophie in ’t Veld.
To nie musi oznaczać, że Polska funduszy nie dostanie. Już w lipcu pojawił się pomysł, by w przypadku łamania praworządności przez któreś z państw członkowskich pieniądze przekazywać, ale nie bezpośrednio rządowi, a samorządom i organizacjom.
- Nie chcemy karać obywateli, na przykład Polaków. Nie chcemy zabierać pieniędzy Polakom, ale chcemy, by rządy, łamiące praworządność, nie mogły decydować o tym, gdzie płyną pieniądze, jak będą rozdzielane - stwierdziła wiceszefowa Parlamentu Europejskiego Katarina Barley.
Wydarzenia w Polsce interesują nie tylko Europejczyków. Informują o nich także amerykańskie media. Autorka dziennika "New York Times" opisuje między innymi, jak wygląda prawna sytuacja w Polsce, pisze, że w Polsce lekarz może odmówić nawet legalnej aborcji, a także wypisania recepty na tabletki antykoncepcyjne, powołując się na klauzulę sumienia. Pisze też, że rodziny w Polsce z dziećmi niepełnosprawnymi otrzymują niewielką pomoc od państwa i często są pozostawione same sobie.
Źródło: TVN24 BiS